Płacę złotówkę
Niestety, mogę dołączyć się do utyskiwań rowerzystów z Fordonu na projekt linii tramwajowej - dużym utrudnieniem jest brak drogi rowerowej na wybudowanej estakadzie. Trzeba nadrabiać drogi, pokonując tory przy starej stacji Bydgoszcz Wschód. I tu miałem pecha - nadziałem się na zamknięty szlaban. Później jeszcze za wcześnie skręciłem przy Remondisie, straciłem tu sporo czasu. Sama dalsza droga do pierwszej fordońskiej stacji jest przyjemna - wiedzie po udostępnionym rowerzystom chodniku wzdłuż ul. Lewińskiego. Pieszych tu niewielu, za to cyklistów sporo. Ten odcinek pokonałem w 27 minut, czyli uszczupliłem zlotówkę z mojego konta BRA. Ale... Raz, że trafiłem na szlaban, dwa - straciłem trochę czasu, gubiąc drogę, trzy - w Fordonie najpierw odbiłem do stacji przy Centrum Onkologii, stojąc dodatkowo na światłach, a tu jest nieco dalej niż do Akademickiej/Korfantego. Reasumując - jeśli ktoś nie będzie mitrężył czasu, jest w stanie zmieścić się w darmowych 20 minutach. A to była jedyna opłata uisczona przeze mnie podczas tej przejażdżki.
Wszystkie komentarze
Bo tam Car Kosiedowski rządzi.Człowiek od wąskich rowerów.
No co Ty? Chowa się. Chowa się automatycznie po zaparkowaniu w elektrozamku - w ogóle nie wystaje i nawet go nie widać.
W czasie jazdy do rozganiania pieszych służy dzwon, a do zagarniania, kropidło. Tylko zależy kto jedzie. No.