Tina ma osiem lat, jest średniej wielkości. Właściciele oddali ją z powodu przeprowadzki do bloku. Suczka nie ma problemów w chodzeniu na smyczy, nie boi się ludzi. Jeszcze w czasie kwarantanny w boksie zdarzyło jej się warknąć czasem na innego czworonoga. - Nie przekreślalibyśmy jej jednak jako drugiego psa - oceniają pracownicy schroniska. - To po prostu kwestia dopasowania i zgrania. A w ogóle Tinka jest cudowna, słodka, kochana. Zobaczcie, jak pięknie, cierpliwie pozowała do zdjęć - dodają. Jej numer ewidencyjny to 6181/17.
Jest mieszańcem husky w wieku około sześciu lat. Pierwszy raz trafił do schroniska jako przybłęda. Miał pecha - kilka miesięcy po adopcji znowu został oddany, z powodu choroby właściciela. Przebywał w mieszkaniu, załatwiał się na zewnątrz i żył z dwoma kotami. Grover, jak to przystało na husky, jest energiczny i wesoły. Bardzo interesuje się wszystkimi zapachami dookoła. Żadnego krzaczka nie przeoczy. Będzie wymagał długich spacerów, a najlepiej aktywnego domu. Z pewnością dotrzyma towarzystwa biegaczowi. Z innymi psami raczej się dogaduje, ale zdarza mu się też odszczekać. Nie przepada za samotnością, więc nie powinien zostawać długo sam w domu. Trzeba będzie poświęcić mu czas na naukę, ale z pewnością odwdzięczy się swoim towarzyskim charakterem. Został zaszczepiony i wykastrowany, a przed adopcją warto się zapoznać z charakterystyką psów siberian husky. Pytając o niego, należy podać numer ewidencyjny 6174/17.
Przepiękny pies w typie owczarka niemieckiego. Ma około siedmiu lat. Na sesję fotograficzną przyszedł z piłeczką. W schronisku jest od listopada. Przez jakiś czas przebywał w boksie z innymi psami, lecz zaczął nad nimi dominować. Opiekunowie podjęli decyzję o umieszczeniu go w oddzielnym pomieszczeniu. Milton nie radzi sobie jednak z samotnością. Jest dostojny i przepiękny. Ma duszę młodzieniaszka, choć pyszczek zaczyna mu siwieć. Kto pokocha tego przystojniaka? Pytając o niego, warto zapamiętać numer 0825/17.
Gerard ma 10 lat. Zanim trafił do schroniska na Osowej Górze w maju ubiegłego roku, jego życie było piekłem. Ten pięknie wyglądający dziś pies jeszcze kilka miesięcy temu miał chorobę skóry i przerośnięte pazury. Właściciel nie zadbał o niego, kiedy pojawiły się pierwsze symptomy choroby, aż objęły prawie całe jego ciało. Gerard potrzebuje więcej czasu, żeby zaufać człowiekowi. Kiedy już to zrobi, pokazuje jakim jest cudownym psem. Chętnie nadstawia głowę do głaskania. Zna komendę 'siad'. Nie przepada za obcymi psami. Jego numer ewidencyjny to 343/17.
Ma pięć lat. Jest bardzo łagodną suczką, choć na początku może być odrobinę nieśmiała. Po chwili jednak szybko otwiera się na człowieka i prosi o pieszczoty. Ładnie chodzi na smyczy, na spacerach pilnuje człowieka. Przybyła do schroniska wraz z Gerardem - obydwa psy były zaniedbane przez właściciela, miały choroby skóry. W tej chwili są nie do poznania. Pytając o Kalę, trzeba podać numer 342/17.
To około sześcioletnia większa suczka. Wcześniej przez cztery lata przebywała w innym schronisku, po którego likwidacji została przekazana do Bydgoszczy. Zachowuje się przyjaźnie w stosunku do ludzi i szuka z nimi kontaktu. Lubi drapanie za uchem i często sama prosi o pieszczoty. Niestety, brakuje jej socjalizacji, jest więc dość nieśmiała. Będzie potrzebowała spokojnego domu i sporo cierpliwości. Margo nie akceptuje innych suk, ale zazwyczaj dogaduje się z samcami. Jest już wysterylizowana i gotowa do adopcji. Została oznaczona numerem 0774/17.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze