W Przemyślu jak w pałacu
- Jeśli dworzec jest wizytówką miasta, to Przemyśl musi być dziełem artystów. Gmach można pomylić z pałacem. Dziś wygląda niemal identycznie jak na fotografiach z końca XIX w. To wtedy rozbudowano obiekt z 1860 r., nadano mu neobarokowy wygląd na wzór dworca wiedeńskiego. Ponad sto lat później, po kilku remontach - mniej (czytaj: peerelowska amatorszczyzna) i bardziej udanych (ten zakończony w 2012 r.) - świeci dawnym blaskiem - pisze portal Culture.pl
Fot. Krzysztof Koch / Agencja Gazeta
Sztukaterie, złocenia, malowidła, zabytkowe żyrandole - to nie zwykły dworzec, tylko prawdziwe cacko. Wykonana tu została nowa elewacja i dach, wymieniono też drzwi, okna oraz instalację techniczną. - Hol główny zdobią plafony Feliksa Wygrzywalskiego i Jana Talagi przedstawiające herby i rzemiosła. Odrestaurowano również panoramy miasta pędzla Mariana Strońskiego, które oświetla zabytkowy, drewniany żyrandol.(..) Podłoga w dawnym saloniku pamięta jeszcze pierwszych podróżnych zmierzających do Wiednia czy Lwowa - pisze portal Culture.pl
Fot. Krzysztof Koch / Agencja Gazeta
Dworzec jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i mających problemy z poruszaniem się. Przebudowano również hol kasowy i poczekalnię oraz zlikwidowano bariery architektoniczne. W budynku znajdują się: kasy ICC, całodobowa poczekalnia oraz ogólnodostępne toalety. Na dworcu znajduje się też pomieszczenie dla matki z dzieckiem.
Po remoncie został przekazany 26 stycznia 2012 r. Całkowity koszt jego przebudowy wyniósł ponad 21 mln zł
Wszystkie komentarze