Paweł Skutecki
Na początku parlamentarnej kadencji poseł Kukiz'15 ogłosił, że nie zna się na niczym. - I głośno o tym mówię. Poseł ma łączyć. Śmieszą mnie osoby, które wchodzą do Sejmu i zaczynają być znawcami od wszystkiego. Ja opieram się na specjalistach, najlepiej gdy mają różne zdania - mówił "Wyborczej".
Zanim został politykiem, był dziennikarzem, potem pracował w biurze prasowym Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie. Zaczepił się też w Urzędzie Wojewódzkim. Potem założył firmę, która zbankrutowała i wyjechał do Wielkiej Brytanii. Kiedy wrócił, w ostatniej chwili wskoczył na pierwsze miejsce bydgoskiej listy Kukiz'15. Osobiście wskazał go Paweł Kukiz. W kampanii mówił m.in. o województwie bydgoskim.
Jako poseł jest pracowity i widoczny. Napisał 300 interpelacji, osobiście odbiera telefony od wyborców. Rozstrzał jego zainteresowań jest wyjątkowo duży. Angażuje się w walkę o prawa ojców, budowę dróg wodnych, pyta o program kosmiczny, buduje relacje z państwami Bliskiego Wschodu oraz wspomaga ruchy antyszczepionkowe. Przekonuje, że przymuszanie do szczepień to relikt, a rodziców, którzy odmawiają, rozumie. - To kwestia poglądów, że warto szczepić. To, że ktoś może umrzeć po szczepionce, to fakt. To jest zresztą napisane na ulotce - mówi poseł. - Rozumiem rodzica, który ma w nosie całą populację, ale myśli o dobru swojego dziecka - dodaje.
Jeszcze niedawno przekonywał, że Rafał Bruski nie stanie do walki o kolejną kadencję. - Widzę to w jego oczach. Jest już po prostu zmęczony.
Wszystkie komentarze