To podstawowy i fundamentalny w Bydgoszczy sposób finansowania zawodowych klubów sportowych. Pieniądze z tego źródła trafiają do najlepszych i najsilniejszych pod względem sportowych marek miasta. Dotyczy to klubów występujących w ekstraklasach i I ligach kilku dyscyplin sportu. W ub. roku było to ponad 7 mln złotych.
1,4 mln złotych wpłynęło na konto spółki piłkarskiej WKS Zawisza, ale to była jedynie pierwsza część dotacji należąca się za pierwsze półrocze. Drugiej raty WKS Zawisza nie otrzymał, bo po wycofaniu się z rozgrywek I ligi, spółka nie podjęła szkolenia. W sumie dotacja wyniosłaby niemal 3 mln złotych.
Koszykarze Astorii, którzy od początku tego roku występują jako Enea/Astoria, otrzymali w ub. roku 380 tys. złotych. Wysokość dotacji zależy od poziomu sportowego i specyfiki danej dyscypliny. Jest także zmienna w zależności od miejsca w tabeli. Po ewentualnym spadku może być obniżona w połowie roku. W tym sezonie niestety koszykarze Enei/Astorii spisują się słabo i będą się bronić przed spadkiem.
Siatkarki Pałacu, które ostatnio zajmują w Orlen Lidze miejsce w dolnej części tabeli otrzymały w 2016 roku 780 tys. złotych. W tym sezonie drużyna zajmie podobne miejsce (sezon jeszcze trwa, ale Pałac zagra ostatecznie o lokatę 9. lub 11.), więc i dotacja będzie na podobnej wysokości.
Koszykarki Artego na cały rok 2016 otrzymały taką samą dotację (1,4 mln zł), co piłkarze WKS Zawisza za jedno półrocze. Artego to wicemistrzynie Polski, piłkarze w 2016 roku grali w I lidze. Wpływ na to ma dyscyplina sportu i ocena jej efektu promocyjnego - piłka nożna stoi w tej hierarchii wyżej niż koszykówka kobiet.
Żużlowcy Polonii obronili się przed spadkiem z I ligi. Wysokość ich dotacji zależy także od umowy zawartej podczas sprzedaży akcji klubu (miasto zobowiązało się do przekazania 8 mln w latach 2016-2019 plus 500 tys. w 2015 - ale podział na poszczególne lata nie był sztywny). W ub. roku Polonia otrzymała z tej racji 1 mln zł. To jednak nie wszystkie pieniądze. Dodatkowo jeszcze 2 mln zł wpłynęło z budżetu promocji, o czym poinformował wicedyrektor wydziału edukacji i sportu, Adam Soroko. W sumie więc żużel dostał 3 mln złotych.
Najwyższą dotację z budżetu w 2016 otrzymali siatkarze Łuczniczki - 2,148 mln zł. Zespół zajął w poprzednim sezonie miejsce w połowie stawki PlusLigi. Obecnie jednak gra w ogonie i może się nawet bronić przed spadkiem. Pozycja na zakończenie sezonu może mieć oczywiście wpływ na ewentualną zmianą wysokości sumy dotacji w tym roku.
W tegorocznej dotacji na zawodowe kluby nie ma już niemal 3 mln złotych, które miał otrzymać w ub. roku WKS Zawisza. To jednak nie oznacza, że kwota ta została teraz podzielona pomiędzy resztę zawodowych klubów. Pozostanie w budżecie miejskiego sportu, lecz będzie przeznaczona na inne cele np. inwestycje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze