W Bydgoszczy działają dwie automatyczne stacje pomiarowe należące do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ta przy pl. Poznańskim powstała w 2006 roku, by mierzyć zanieczyszczenia komunikacyjne w mieście. W okolicy, w wielu domach funkcjonują piece węglowe. Druga automatyczna stacja, na Warszawskiej - z uwagi na swoją lokalizację - pozwala na szczegółową analizę zanieczyszczenia powietrza w centrum Bydgoszczy.
Stacje mierzą poziom pyłów PM10 oraz PM2,5. PM10 jest frakcją pyłu o bardzo małych rozmiarach średnicy ziaren - do 10 mikrometrów. Ziarna są wystarczająco małe, aby mogły przeniknąć głęboko do płuc. Głównym źródłem pyłu PM10 w powietrzu jest spalanie w indywidualnych systemach grzewczych paliw stałych takich jak: węgiel, drewno i biomasa oraz z ruchu drogowego, szczególnie z pojazdów z silnikami wysokoprężnymi bez filtrów cząstek stałych. Pył PM2,5 to jeszcze mniejsze cząsteczki. Przenikają do krwi. Pyły mogą wywoływać kaszel i trudności z oddychaniem, a także zwiększać ryzyko m.in. chorób serca i nowotworów układu oddechowego.
Norma pyłu PM 10 dla wszystkich miast w Polsce jest taka sama i wynosi 50 ug/m3. Jednocześnie ustalony przepisami poziom informowania to 200 ?g/m3, a poziom alarmowy osiągany jest po przekroczeniu 300 ?g/m3. We Francji poziom alarmowy to tylko 70, ale w naszym kraju wpływa na tę wyższą normę specyfika elektrowni, w których spalamy węgiel.
Zgodnie z europejskimi przepisami dni ze smogiem może być w roku 35. W ub. roku stacja przy pl. Poznańskim zmierzyła 65 razy liczbę przekroczeń dopuszczalnego 24-godzinnego poziomu pyłu PM 10 w powietrzu.
Na początku 2017 roku było kilka dobrych dni, w których poziom pyłu PM 10 mieścił się w zakresie najniższym tzw. zielonym - czyli do 40 proc. normy (50 ?g/m3) oraz żółtym - 41 do 60 proc. normy. Potem sytuacja się znacznie pogorszyła. elektrowni, w których spalamy węgiel.
W dniu 7 stycznia, po raz pierwszy w tym roku, przekroczono dopuszczalny, 24-godzinny poziom pyłu PM10. W stacji na pl. Poznańskim zmierzono 53,1 ?g/m3, a przy Warszawskiej - 67,2 ?g/m3. Nie był to rekord tego dnia w regionie. W Grudziądzu zmierzono 97,8 ?g/m3.
Poziom "czerwony" to nie jest niestety w tym roku incydent. Zdarzają się całe długie okresy, następujące dzień po dniu, w których poziom PM10 jest przekraczany. Tak było między 7 a 11 stycznia oraz 23 stycznia a 4 lutego, kiedy "czerwony" poziom trwał przez 13 dni z rzędu. Najwyższy przydarzył się wówczas 28 stycznia - 155,9 ?g/m3 przy Poznańskiej oraz 151,6 ?g/m3 na Warszawskiej - przekroczenie normy o ponad 300 procent. To już poziom alarmowy.
Najgorsze powietrze w tym roku zmierzono niedawno. 15 lutego poziom dobowy PM10 na stacji przy Poznańskiej wyniósł 205,8 ?g/m3, a przy Warszawskiej - 176 ?g/m3. Norma w pierwszej ze stacji została przekroczona o ponad 400 procent.
Dobowy poziom dopuszczalny już w tym roku został przekroczony w Bydgoszczy 27 razy. W Krakowie, Nowym Targu i Wodzisławiu Śl. przekraczał dopuszczalne normy ponad 40 dni. W praktyce mieszkańcy Bydgoszczy tylko co dwa dni w tym roku nie oddychali zatrutym ponad normę powietrzem, wciągali do płuc zabójcze pyły i rakotwórczy benzo(a)piren w stężeniach szkodliwych dla zdrowia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze