Więcej
    Komentarze
    GUS to instytucja która nie potrafi nawet policzyć mieszkańców w miastach... Wykresiki fajne bo pokazują jakiś trend, ale związany ze zmianą zameldowania. Nikt natomiast nie potrafi policzyć, ilu ludzi faktycznie mieszka w danych miastach bo nie ma w PL jakiejkolwiek rejestracji migracji bez zmiany miejsca zameldowania. Prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Bydgoszczy nie mieszka w tym mieście ale są w nim zameldowani - mieszkają w Londynie, Dublinie, Poznaniu czy Gdańsku ale GUS tego nie widzi. W drugą stronę jest dokładnie to samo - tylko w mojej firmie pracują ludzie którzy wynajmują mieszkania ale są zameldowani w Łodzi, Kwidzyniu, Elblągu, Golubiu-Dobrzyniu i innych. To jest zjawisko normalne, ale nienormalne jest brak wiedzy na jego temat. Tego typu mieszkaniec powinien mieć status niezameldowanego mieszkańca i płacić podatki tam, gdzie faktycznie mieszka. Ludzie którzy nie są zameldowani w miejscu zamieszkania musza nieraz pół Polski przejechać żeby zmienić dowód czy zarejestrować samochód - to absurd. Poza tym samorządy prowadzą różne inwestycje (drogi, oświata itp.) analizując liczbę mieszkańców. Przykładem są nowe osiedla na Południowych Wyżynach (wzdłuż ulicy Glinki). Powstało tam w ostatnich kilku latach kilka tysięcy mieszkań a ulica Glinki nie ma chodników i ma standard podmiejskiej szosy. Urząd Miasta nie widzi nowych mieszkańców bo większość to wynajmujący. A tą uliczką nie da się już ani jeździć, ani chodzić a o wjechaniu na to coś w godzinach szczytu można mówić "rosyjsja ruletka".
    @1avalon a ja przeprowadziłem się do trójmiasta z Bydgoszczy w wieku 38lat i tylko żałuję, że tak późno to zrobiłem rewelacyjne miejsce szczególnie Gdynia
    już oceniałe(a)ś
    0
    1