1. Miasto Tratwą Płynące, dziś nie wydają się być przychylne te fale, parę lat tak trwam,
kiedy zdecydowałem że wyznaczę całkiem nowy szlak.
Ta tratwa, nasz znak,
Brda zazna nas, brać, która przyrzekała że nie będzie tonąć nawet sięgając dna.
Kolejna fala niesie nas na front,nie pozmienia tu nic byle wysiłek, trzeba zaznać sztormu,
dom- to nie komfort czy schron bezpieczeństwa,
to wzięcie udziału w walce kiedy taka będzie niezbędna.
Broń- to nie metka, wieszak, zdjęcia czy slogany,
bo napędzasz ten mechanizm kiedy starasz się mieścić w ramy.
Zawyżamy własny poziom woda sięga po brzegii wylewa na wierzch zbędny elementarz pseudo elit.
A my jesteśmy mu potrzebni? to ono raczej nam.
Co by nie było jesteśmy tylko jednymi z poprzednich,
dla tych którzy przybędą, lecz czy oddadzą tyle co my?
To nie skupisko galerii, to miasto ponownie nabytej szansy.
Miasto Tratwą Płynące
2. Znam tę rzekę, od lat 90-tych kąpałem się tu
Znam osiedle: jedno, drugie, trzecie, z desek taki trudwy
budować od podstaw je, mamy mleko pod nosem
Oni mieli mleko ale pierwszych krów okolicznych wiosek
Potem Polski król dał nam jakieś prawa
W tym samym wieku co miała Warszawa, notoryczny postęp
Inny krul tłucze tu Niemca, zawiera rozejm z Marlborkiem
Ten sam co na stówie ci wypełnia nie na stówę portfel
To są wieki bycia w Polsce,
dzisiejsze mury robią się zazdrosne gdy słyszą tę historie
Bydgoszcz z jedynną mennicą w koronie
Kluczowa dla żeglugi śródlądowej ale Szwed zszedł z potoem
Stali tam gdzie lubie pić i skąd część mojej rodziny
Szwederowo, Górzyskowo, Leśne, Błonie i Wyżyny
To ponad moje siły nie kochać tego tak bardzo
Chcesz to wpadaj w odwiedziny, patrz na bramę, pół otwarto, płyń!
Miasto Tratwą Płynące,
3. Na początku czujesz?? Cięcie.
Jedynej wiązki, z której dane ci było wyrosnąć
Chwilę potem lecisz już bez niej
Wśród takich samych jak ty biel prześcieradeł jak mech tuli i tłumi Twój krzyk
Nasłuchuj ciszy. Przynosi znacznie więcej
Listowie jak łzy, zmieniaj na energię dla siebie lub dla nich
Między gałęziami rąk w oddali majaczy światło
Leżysz i patrzysz aż pochwyci i w końcu kurs nada Ci sprawca
Słuchaj uważnie, łatwo daleko odpłynąćW tyglu zadań i myśli zwykle nikt tu nie szuka winy
Uważaj..Fala za falą, wspólne gwoździe i drzazgi tworzą braci
Kij ma dwa końce pomyśl najpierw jak chcesz odpychać ich
Posłany w nurt na stratę szukaj bystrych prądów
Potem silnej głowy i dłoni, które nadadzą Ci kształt i formę.
A potem spal się w ogniu, i dołącz do przodków
Zamieniając łzy na potencjał tym, co jeszcze rosną
Sam jestem jednym z nich, patrzę jak spławia mnie czas
I nie dam nieść się prądom, które zgubiły już dość braci
Zamiary jak pnie w nurcie od lat suną na wznak
Czekając tylko na moment, kiedy w końcu trafią
1. Miasto Tratwą Płynące,
dziś nie wydają się być przychylne te fale, parę lat tak trwam,
kiedy zdecydowałem że wyznaczę całkiem nowy szlak.
Ta tratwa, nasz znak, Brda zazna nas, brać,
która przyrzekała że nie będzie tonąć nawet sięgając dna.
Kolejna fala niesie nas na front,
nie pozmienia tu nic byle wysiłek, trzeba zaznać sztormu,
dom- to nie komfort czy schron bezpieczeństwa,
to wzięcie udziału w walce kiedy taka będzie niezbędna.
Broń- to nie metka, wieszak, zdjęcia czy slogany,
bo napędzasz ten mechanizm kiedy starasz się mieścić w ramy.
Zawyżamy własny poziom woda sięga po brzegi
i wylewa na wierzch zbędny elementarz pseudo elit.
A my jesteśmy mu potrzebni? to ono raczej nam.
Co by nie było jesteśmy tylko jednymi z poprzednich,
dla tych którzy przybędą, lecz czy oddadzą tyle co my?
To nie skupisko galerii, to miasto ponownie nabytej szansy.
Miasto Tratwą Płynące, zwrotka II ? Prentki
Znam tę rzekę, od lat 90tych kąpałem się tu
Znam osiedle: jedno, drugie, trzecie, z desek taki trud
wybudować od podstaw je, mamy mleko pod nosem
Oni mieli mleko ale pierwszych krów okolicznych wiosek
Potem Polski król dał nam jakieś prawa
W tym samym wieku co miała Warszawa, notoryczny postęp
Inny krul tłucze tu Niemca, zawiera rozejm z Marlborkiem
Ten sam co na stówie ci wypełnia nie na stówę portfel
To są wieki bycia w Polsce,
dzisiejsze mury robią się zazdrosne gdy słyszą tę historie
Bydgoszcz z jedynną mennicą w koronie
Kluczowa dla żeglugi śródlądowej ale Szwed zszedł z potoem
Stali tam gdzie lubie pić i skąd część mojej rodziny
Szwederowo, Górzyskowo, Leśne, Błonie i Wyżyny
To ponad moje siły nie kochać tego tak bardzo
Chcesz to wpadaj w odwiedziny, patrz na bramę, pół otwarto, płyń!
Miasto Tratwą Płynące, zwrotka III - De
Na początku czujesz?? Cięcie.
Jedynej wiązki, z której dane ci było wyrosnąć
Chwilę potem lecisz już bez niej
Wśród takich samych jak ty biel prześcieradeł jak mech tuli i tłumi Twój krzyk
Nasłuchuj ciszy. Przynosi znacznie więcej
Listowie jak łzy, zmieniaj na energię dla siebie lub dla nich
Między gałęziami rąk w oddali majaczy światło
Leżysz i patrzysz aż pochwyci i w końcu kurs nada Ci sprawca
Słuchaj uważnie, łatwo daleko odpłynąć
W tyglu zadań i myśli zwykle nikt tu nie szuka winy
Uważaj..
Fala za falą, wspólne gwoździe i drzazgi tworzą braci
Kij ma dwa końce pomyśl najpierw jak chcesz odpychać ich
Posłany w nurt na stratę szukaj bystrych prądów
Potem silnej głowy i dłoni, które nadadzą Ci kształt i formę.
A potem spal się w ogniu, i dołącz do przodków
Zamieniając łzy na potencjał tym, co jeszcze rosną
Sam jestem jednym z nich, patrzę jak spławia mnie czas
I nie dam nieść się prądom, które zgubiły już dość braci
Zamiary jak pnie w nurcie od lat suną na wznak
Czekając tylko na moment, kiedy w końcu trafią
Wszystkie komentarze