Fot. Łukasz Nowaczyk / Agencja Wyborcza.pl
Alicja Araszkiewicz, współtwórczyni Centrum Kultury, Higieny i Zdrowia Psychicznego ?Łaźnia Miejska?
- Większość swojego życia spędziłam w kraju, w którym nie było wolności. Byliśmy po niewłaściwej stronie muru, pozbawieni jakichkolwiek praw, możliwości, a przede wszystkim wyboru. Chciałam czuć się Europejką. Wejście do Unii spowodowało, że czuję się pełnowartościowym obywatelem Europy.
Wyjeżdżając za chlebem, musiałam prosić o paszport reżimową władzę. Wtedy, w najśmielszych oczekiwaniach nie sądziłam, że dożyję czasów, gdy będę mogła w pełni decydować o swoim życiu. Nie marzyłam, że będę mogła pojechać, gdzie tylko chcę, a ograniczać będzie mnie jedynie fantazja i pieniądze.
Transformacja ostatnich 25 lat nie ma równych w całych naszych dziejach. Można ją przyrównać tylko do czasów Kazimierza Wielkiego. Jestem dumna, że jestem Polką. Cała Europa widzi, jaką wielką pracę wykonaliśmy, by nikt nie żałował, że do niej weszliśmy. W tej chwili najważniejsze jest to, żebyśmy dalej szli w kierunku cywilizacji zachodnioeuropejskiej, a nie na Wschód. Uważam, że tego dorobku musimy pilnować, żeby nikt nam tego nie odebrał.
Jestem starszą panią, ale bardzo nowoczesną. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy cofali się w rozwoju. Nasze osiągnięcia widać dookoła. Unia Europejska jest nam potrzebna jak powietrze.
Wszystkie komentarze