,,PRL w krzywym zwierciadle'' to jedna z wystaw, które będą towarzyszyć tegorocznemu Bydgoskiemu Konwentowi Komiksu i Gier. Pierwsze swoje rysunki satyryczne Jerzy Wróblewski zaczął tworzyć jako nastolatek. W 1959 r., gdy miał 17 lat znalazł zatrudnienie w redakcji ,,Dziennika Wieczornego'' - nowo powstałej bydgoskiej popołudniówki. Z tą gazetą był związany do 1978 r. Rysował dla niej nie tylko komiksy i winiety, ale także ilustracje satyryczne. Równolegle swoje żarty rysunkowe wysyłał też do innych redakcji. Najwięcej z nich drukowała ,,Karuzela'', z którą współpracował od 1964 r. aż do swojej śmierci w 1991 r.
Pożądana w każdym zakładzie pracy i obecna na zebraniach kolektywu. Ale chyba tylko Jerzy Wróblewski w latach 70 wymyślił sposób na płaskie telewizory.
Najczęstszym tematem żartów była PRL-owska rzeczywistość, w tym oczywiście zaopatrzenie sklepów mięsnych.
Chyba nikt nie wie, dlaczego tak bardzo brakowało w sklepach papieru toaletowego, skoro robiło się go z makulatury, a dzięki akcjom w szkołach regularnie jej zapasy trafiały do skupów. Ale papier toaletowy nie był jedynym przedmiotem pożądania Polaków w PRL-u.
Temat wiecznie aktualny. Jeśli myślicie, że kiedyś było z nimi lepiej, to jesteście w błędzie.
Kolejny częsty temat żartów. Przy okazji termoizolacji bloków część ich dawnych fuszerek została w ostatnich latach naprawiona.
Z nadmiernym jego spożywaniem był problem. Ale to doskonały temat do żartów.
Tak, kaszanka pojawiała się niezwykle często w rysunkach satyrycznych Jerzego Wróblewskiego. Ale skoro jej miłośnikiem może być nawet Superman.
Prawie każdy sklep miał taką książkę, do której można było się wpisać.
Długie godziny, dni i tygodnie spędzone w kolejkach to doświadczenie niemal wszystkich Polaków żyjących w PRL-u.
Taki temat żartów nie był akceptowany w prasie codziennej, ale w ?Karuzeli? cenzura jakoś go dopuszczała do druku.
Za słynnym znakiem jakości nie zawsze stała wysoka jakość produktów.
Częsty obiekt żartów, zwłaszcza jeśli chodzi o piłkę nożną. Tak jak i dziś.
Pamiętacie pojęcie ,,samokrytyki''? Wielu ją składało publicznie, innym, jak widać na rysunku, wystarczyło lusterko.
Teraz tylko parawany i parawany na plaży. A kiedyś?
Czy ktoś z młodego pokolenia wie co to jest repasacja pończoch? Te żarty są dla tych, którzy pamiętają PRL.
Nic się w temacie nie zmieniło, więc żarty można uznać za ponadczasowe.
Dziś cała Polska się oburza, gdy przez problemy techniczne nie można obejrzeć jednej połowy meczu. Kiedyś to była niestety norma.
Nie mogło zabraknąć żartów związanych z fiatem 126p.
Jeden z symboli polskiej rzeczywistości, niestety.
To też częsty temat żartów zamieszczanych w ,,Karuzeli''.
W tym temacie wiele się na szczęście zmieniło. Ale dobre żarty z kelnerami śmieszą zawsze.
Temat, który częściej zaczął pojawiać się w żartach dopiero w drugiej połowie lat 80.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze