Hala nowej zajezdni przy ul. Karola Szajnochy krótko po otwarciu. Pierwsze 'ogórki' wyjechały na trasę we wrześniu 1966 roku. Dostawy 'ogórków' zrewolucjonizowały komunikację miejską i pozwoliły na uruchomienie kilku nowych linii.
ZDJĘCIA Z SYMBOLICZNEGO POŻEGNANIA ZAJEZDNI PRZY UL. SZAJNOCHY
Sany H 27 na terenie bydgoskiej zajezdni. Autobusy z sanockiej fabryki, mimo ciągłej modernizacji były wciąż przestarzałe. Bydgoszczanie dużo chętniej podróżowali 'ogórkami'.
Zdjęcia na którym utrwalono trzy Sany oraz 'ogórka' zrobiono na hali zajezdni w drugiej połowie lat 60-tych. Przestarzałe, mniej pojemne Sany były dostarczane w większej ilości do Bydgoszczy niż niezawodne - na owe czasy - Jelcze. W tamtym okresie największe miasta w Polsce już nie otrzymywały Sanów.
Zdjęcie z pierwszej połowy lat 70-tych. Stojące na placu Jelcze 'ogórki' stanowiły podstawę bydgoskiego taboru. Od 1966 do 1984 roku przez zajezdnię przy ul. Szajnochy przewinęło się blisko 300 takich autobusów.
Widok na plac postojowy i halę w połowie lat 90-tych. W taborze dominowały wtedy węgierskie Ikarusy 260 i 280, jednak na zdjęciu można dostrzec kilka przegubowych Manów, które obsługiwały głównie 'fordońskie' linie.
Na zajezdni przy ul. Szajnochy funkcjonowała w przeszłości bocznica kolejowa i tramwajowa. Na fotografii z 1984 roku widzimy operację przenoszenia dostarczonego z chorzowskiej fabryki tramwaju Konstal 805Na na tor tramwajowy. Tramwaje były zdejmowane z wagonów towarowych na torowisko tramwajowe, a następnie holowane do zajezdni na ul. Toruńskiej.
Bo bydgoskich ulicach jeździły w latach 1986 - 2001. - Jak na tamte lata były to naprawdę niezawodne autobusy. Bardzo dobrze się nimi jeździło. Na Fordońskiej potrafiłem rozpędzić tą maszynę do 110 km/h. - wspomina emerytowany kierowca MZK.
Na zdjęciu zabytkowy Jelcz M11.
Młodsi użytkownicy komunikacji miejskiej nie pamiętają tego typu kasowników. Dziurkowały one bilet - przy czym rozkład i ilość dziurek, które kasownik pozostawiał na bilecie były zmieniane. Kontrolerzy po wejściu do pojazdu kasowali bilety i przykładali do nich bilety pasażerów. Taki system kontroli daleki był jednak od ideału.
W budynku Regeneracji Podzespołów, pracowało ok. 70 osób. O nowe części w czasach PRL-ubyło trudno, dlatego były one remontowane. To właśnie w tym miejscu organizowała się w latach 80-tych zakładowa 'Solidarność' - pierwsze rozmowy, koła dyskusyjne działały w budynku wybudowanym w 1966 roku.
Na ścianach warsztatów przy ul. Szajnochy przed jej rozbiórką wisiały takie plakaty z lat 80-siątych. Kinowy hit z 1985 roku - 'Mad Max pod Kopułą Gromu', ówczesne gwiazdy estrady czy samochody oraz kalendarze z kobietami 'zdobiły' wnętrza obiektów.
Co prawda na terenie zajezdni nie było klasyków typu 'Po skończonej pracy zmień majtki' czy 'Pamiętaj! Zakład pracy twoim drugim domem', ale nie brakowało tu innych klasycznych tablic z okresu PRL.
ZDJĘCIA Z SYMBOLICZNEGO POŻEGNANIA ZAJEZDNI PRZY UL. SZAJNOCHY
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze