Jak ocenialiśmy?
Zdajemy sobie sprawę, że nie ma jednej wymiernej i sprawiedliwej metodologii oceny pracy posłów. Jakiekolwiek kryteria byśmy przyjęli. Co z tego, że poseł X składa dziesiątki interpelacji, jeśli większość z nich to prawne buble, bicie piany? Co daje wyborcom stuprocentowa obecność posła Y na posiedzeniach, jeśli na nich przysypia? Ważniejsze są dyżury w terenie, zapytania poselskie czy liczba wygłoszonych przemówień? Ile pytań, tyle odpowiedzi, nie ma złotego środka, są niekończące się wątpliwości.
Poszliśmy inną drogą ? zaufania do lokalnych mediów. To dziennikarze z miast, gmin i powiatów na bieżąco relacjonują wszystko, co ważne w ich małych ojczyznach. Mają dobry kontakt z ludźmi i szczególnie wyczulony węch na polityków. Wiedzą znakomicie, który z nich rzetelnie pracuje, a który uprawia tandetny PR. Potrafią ocenić aktywność, profesjonalizm, wymierne efekty pracy.
Zdajemy sobie sprawę, że nie ma jednej wymiernej i sprawiedliwej metodologii oceny pracy posłów. Jakiekolwiek kryteria byśmy przyjęli. Co z tego, że poseł X składa dziesiątki interpelacji, jeśli większość z nich to prawne buble, bicie piany? Co daje wyborcom stuprocentowa obecność posła Y na posiedzeniach, jeśli na nich przysypia? Ważniejsze są dyżury w terenie, zapytania poselskie czy liczba wygłoszonych przemówień? Ile pytań, tyle odpowiedzi, nie ma złotego środka, są niekończące się wątpliwości. Poszliśmy inną drogą - zaufania do lokalnych mediów. To dziennikarze z miast, gmin i powiatów na bieżąco relacjonują wszystko, co ważne w ich małych ojczyznach. Mają dobry kontakt z ludźmi i szczególnie wyczulony węch na polityków. Wiedzą znakomicie, który z nich rzetelnie pracuje, a który uprawia tandetny PR. Potrafią ocenić aktywność, profesjonalizm, wymierne efekty pracy.
Wszystkie komentarze