Mirosław Nizio jest związany z Bydgoszczą, już dwukrotnie obmyślał plan zagospodarowania Młynów Rothera. Miał więc okazję poznać nasze miasto. I podoba mu się. Na swoim blogu nizio.natemat.pl opisał, jak duże wrażenie na nim zrobiło. - Bydgoszcz jest ciekawym przykładem miasta, w którym to co stare, zabytkowe wspaniale współgra z tym co nowe. A nowa architektura Bydgoszczy choć z reguły nie spektakularna, zwraca co jakiś czas uwagę na miasto w skali całego kraju - pisze. Stwierdził, że za kilka lat Bydgoszcz może być jednym z najciekawszych pod względem architektonicznym polskich miast. Dlaczego? Co mu się podoba?
Tym budynkiem zachwycano się już w końcówce lat 90-tych. - Także dziś gmach inspirowany nadrzecznymi spichlerzami wygląda świeżo, z jednej strony wtapia się w gotycką i barokową zabudowę starówki, z drugiej cały czas można go bez problemu uznać za oryginalny, nowoczesny i po prostu estetyczny - pisze Nizio.
- Podobnie ma się sprawa z przystanią na Wyspie Młyńskiej, oddaną w 2012 roku i uhonorowaną tytułem Bryły Roku - pisze na swoim blogu architekt. - I jestem pewny, że ten gmach także za dekadę się obroni. Widać, że w przypadku obu projektów myślano o historii miasta, kontekście miasta, ale też o jego przyszłości. W tej kategorii bydgoskie budynki mogą być przykładem dla całej Polski.
Mirosław Nizio pisze o Operze na blogu tak: - Nie da się nie wspomnieć także o gmachu Opery Novej, znanej z rekordowego tempa budowy ? inwestycję rozpoczęto w 1973 roku, a ostatecznie oddano do użytku w 2008 roku. Przyznaję, to nie jest estetyka mi bliska, ale z drugiej strony muszę docenić, że projekt pochodzący jeszcze w latach 60. niemal się nie zestarzał. Opera Nova koncentruje na sobie wzrok a przede wszystkim spełnia swoją funkcję, stając się energicznie bijącym "muzycznym? sercem miasta.
Nizio uważa, że proces rewitalizacji w Bydgoszczy przebiega wzorcowo. - Kto był w Bydgoszczy dekadę temu i ostatnio, ten wie, o czym mówię - pisze na blogu. - Kto był w podobnych miastach, ten zauważy różnicę, o której myślę. Bydgoszcz to miasto, którego starówka nie jest łatwym tematem dla rewitalizacji. To nie tylko urocze kamienice, ale też potężne i/albo trudne gmachy, jak choćby budynki Muzeum Okręgowe, te na Wyspie Młyńskiej i poza nią. Przez Bydgoszcz przechodzi fala rewitalizacji, jaką trudno dostrzec gdzie indziej. To też rewitalizacja, gdzie myśli się o potrzebach społecznych, gdzie architektura łączy kulturę, komercję, rekreację i rozrywkę. Ten proces musi jeszcze potrwać, a wtedy wierzę, że Bydgoszcz wyrośnie na jedno z najchętniej odwiedzanych przez turystów miejsc w Polsce.
Renomowana pracownia z Warszawy Nizio Desing International (ma na swoim koncie tak prestiżowe realizacje jak wystawa główna w warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich, rewitalizację dawnej kopalni "Julia" w Wałbrzychu, koncepcję Muzeum Współczesnego we Wrocławiu czy Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej w Michniowie) przedstawiła kilka miesięcy temu swój projekt zagospodarowania Młynów Rothera.
Projekt zakłada, że rewitalizacja młynów ma polegać na "przekształceniu przestrzeni produkcyjnych w przestrzenie wiedzy". Zwiedzający będą przechodzić na kolejne ekspozycje znajdujące się w różnych częściach Centrum Człowieka. Na poziomie lustra wody między fundamentami budynków umieszczone ma zostać Muzeum Młynów, poniżej - na poziomie minus jeden - przekrój mechanizmów, jakie przetwarzały zboże za pomocą wody. Na zewnątrz - zielone audytorium, w którym umieszczony zostanie teatr. Ale najważniejsza będzie ekspozycja w foyer. Jej wstępne założenia opracowali publicyści naukowi związani z tygodnikiem "Polityka": Edwin Bendyk i Paweł Walewski. Ekspozycja nawiązuje do czterech żywiołów: wody, ziemi, ognia i powietrza. Piątym żywiołem autorzy nazwali "wirtualną rzeczywistość" (jak człowiek postrzega świat za pomocą mediów od sztuki sprzed ponad 40 tys. lat do dzisiaj) i żywioł szósty: "rzeczywistość rozszerzona" (uwzględniająca rozwój nowych technologii).
Projektant będzie musiał się podpierać koncepcją opracowaną przez pracownię architektoniczną Nizio Design International.
Projektantom z firmy NDI doskonale są znane bydgoskie młyny Rothera. Opracowali koncepcję ich zabudowy, kiedy zabytek należał do Nordic Development. Nie został wprowadzony w życie, młyny odkupiło od dewelopera miasto.
Jak Nizio wówczas widział Młyny? - Do starego, historycznego budynku wkomponujemy nowy - opowiadał. - Ta kubatura wtopi się w przestrzeń parku. Będzie przeszklona, z tarasami na dachu, wodospadem wpadającym do Brdy. Z młynami scali ją tylko jeden nadziemny łącznik, w którym będzie restauracja. Chcę, żeby to była architektura nowoczesna, taka, o której będzie się mówić.
W młynach miały się znaleźć przeszklone butiki na parterze, w podziemiach - muzeum i parking na 250 samochodów. Na piętrach - hotel z 20 pokojami, ekskluzywne lofty. - Będzie tu też miejsce na księgarnię, bibliotekę, spa - wyliczał Nizio. - Chcemy, żeby obiekt pełnił przede wszystkim funkcję kulturalną, dlatego widzę w nim przestrzeń do wystaw, a w nowoczesnym przeszklonym budynku - klub muzyczny.
W kompleksie miało się znaleźć także nowoczesne centrum edukacyjne "Kanały wiedzy", wzorowane na warszawskim Centrum Nauki Kopernik. Jeżeli projekt zostanie zrealizowany, z Wyspy zniknie amfiteatr. - To był nieudany pomysł - mówił Nizio.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze