- Boże, jaki ona ma podobny głos do swojej mamy Ady - mówiła jedna z bydgoszczanek, gdy w sobotę (22 czerwca) sceną Steru na Bydgoszcz zawładnęła Ania Rusowicz. Dla wokalistki była to podróż sentymentalna - młodość spędziła w naszym mieście, Wyspę Młyńską zna jak własną kieszeń. Przed nią drugiego dnia festiwalu usłyszeliśmy inne kobiece głosy - Mery Spolsky i Natalii Przybysz. Nawet w zespole Trzecia Miłość, który zaprezentował się na 'szantowym after party' prym wiodły dwie skrzypaczki. Ten ostatni występ był ukłonem w stronę miłośników piosenki żeglarskiej
Wszystkie komentarze