Impreza na obiektach Zawiszy przy ul. Gdańskiej to gratka dla bydgoskich miłośników 'zielonej kuchni'. W dużych polskich miastach od kilku lat wegetariańskie czy wegańskie lokale wyrastają jak grzyby po deszczu. Bydgoszcz jest ewenementem na polskiej mapie, miastem, w którym do niedawna nie było żadnej restauracji dla roślinożerców. Teraz zaczyna się to zmieniać, czego przykładem sa takie lokale jak jak Naturalna na ul. Cieszkowskiego, ZaCisze na Wełnianym Rynku czy Falla przy ul. Gdańskiej.
Weganizm to nie tylko dieta, ale styl życia wykluczający zakup jakichkolwiek rzeczy, przy produkcji których mogły ucierpieć zwierzęta. Nie ma więc mowy o ubraniach produkowanych masowo w Bangladeszu, kosmetykach testowanych na zwierzętach czy preparatach zawierających produkty pochodzenia zwierzęcego. - Coraz więcej osób zwraca uwagę na to, aby nie tylko żywność, ale wszystkie kupowane przez nas produkty powstały w moralnie uzasadniony sposób.- mówi wegańska blogerka Agnieszka Kurzeja. Takie produkty będą również dostępne na festiwalu. W niedzielę od godz. 12 do 18. drugi dzień imprezy.
Wszystkie komentarze