Ulicami miasta przeszedł dziś (6.01) Bydgoski Orszak Trzech Króli. Kolorowy korowód wyruszył spod kościoła oo. Jezuitów na Placu Kościeleckich o godz. 12.30. Tysiące bydgoszczan już po raz szósty po mszy odprawionej przez biskupa Jana Tyrawę maszerowało ulicami miasta w kierunku hali Łuczniczka. Rozśpiewany orszak papierowych koronach na głowach był eskortowany przez policję. Podzielony był na trzy części: europejską, azjatycką i afrykańską. Każdej przewodniczył jeden z króli. Jechali na koniach i wielbłądzie. Na czas parady ulice były zamknięte dla ruchu kołowego. Czekać na przejście kolędników musiały także tramwaje. Pokłon Trzech Króli odbył się w hali Łuczniczka. Tam zebrani zobaczyli m.in. przedstawienie w wykonaniu uczniów z "katolika", pobłogosławił ich biskup Tyrawa. - Gdy człowiek oddaje pokłon Bogu, to mu nie umniejsza, a umacnia go - mówił.
Pokłon Jezusowi złożyli m.in. młodzi, członkowie Zespołu Pieśni i Tańca Ziemia Bydgoska, a także mężczyźni przebrani za Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego, co miało nawiązywać do 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
W hali Łuczniczka na kolędników czekały drożdżówki, które miały symbolizować zwyczaj częstowania kolędników szczodrakami. Była też wata cukrowa, gofry, gorąca herbata i kawa.
Tegoroczny scenariusz orszaku nawiązywał do nauczania Jana Pawła II. Trzej Królowie, którzy pochodzą z różnych stron świata reprezentowali trzy pokolenia. Król Afrykański był przedstawicielem młodego pokolenia, Król Azjatycki reprezentował ojców rodzin, natomiast Król Europejski był dziadkiem i przedstawicielem pokolenia seniorów.
Wszystkie komentarze