Terenowa Masakra to najbardziej widowiskowe z bydgoskich zawodów. Podczas tej imprezy doskonale bawią się zarówno uczestnicy jak i kibice. Ci pierwsi do wyboru mieli dwie trasy: pięciokilometrową z 30 przeszkodami i licząca 10 kilometrów z 45 przeszkodami. W sobotę zawodnicy ścigali się na dłuższym dystansie. Najpierw start falami. Każda grupa zaczynała wyścig przebiegając przez namiot wypełniony dymem. Po tym oszołomieniu, już kilkanaście metrów dalej trzeba było zmierzyć się z pierwszą przeszkodą. - W tym wyścigu liczy się nie tylko czas, ale też zręczność i siła. Ważna jest też współpraca. Zawodnicy chętnie sobie pomagają, bo bez współpracy, niektóre przeszkody bardzo trudno pokonać - mówią organizatorzy. Do takich zadań na trasie należą m.in. wejście po kilkumetrowej pochyłej ścianie z linami 'Jump in Place', pokonanie ściany płaczu czy wejście po mokrej linie na mostek. 'Gród Bydgoszcz' to z kolei rewelacyjna okazja do sprawdzenia swojej szybkości, koordynacji i refleksu. Siłą można było popisać się m.in. dźwiganiem i przeciąganiem opon, beczek lub worków, a zręcznością wspinając się po siatkach i rampach. Przy większości przeszkód było jednak słychać przede wszystkim głośne śmiechy. Największa frajdą jest 'Tarzan', czyli skok na linie do wody, 'Dupozjazd' czy 'Baseny błotne'. Medal otrzymuje każdy, kto dobiegnie do mety w regulaminowym czasie
Wszystkie komentarze