Oto nasz kolejny raport z placu budowy Trasy Uniwersyteckiej. Nieustannie patrzymy ekipom drogowców na ręce. Okazuje się, że odpuszczenie zimy nie spowodowało wzmożonego ruchu na budowie. Wciąż rozkopana jest ul. Glinki. Wykonawca ma tu już cztery miesiące opóźnienia wobec pierwotnego planu. Nie ma jeszcze nawierzchni na rondzie na skrzyżowaniu ul. Glinki i Magnuszewskiej. Nie ma po czym jechać również na wysokości kościoła Niepokalanego Serca NMP. W wielu miejscach brakuje zatoczek autobusowych i chodników. Przy licznych pawilonach ze sklepikami nie ma przejścia. Od progu błoto, barierki odgradzające przejście od ulicy i składowiska palet z kostką dopiero szykowaną do położenia. Nieoczekiwanie na wysokości bloku przy Ul. Boya Żeleńskiego w miejscu jezdni trafiamy na góry piachu. Prace prowadzone są 'z doskoku' w kilku miejscach. Wzdłuż al. Jana Pawła, gdzie budowany jest wiadukt zobaczyć można kilkadziesiąt metrów nowego chodnika. Z obu stron urywa się w błocie. Dookoła poprzewracane barierki, skrawki asfaltu ze starej nawierzchni. Więcej kostki pojawiło się wokół ronda na skrzyżowaniu ul. Karpackiej i Ujejskiego. Coraz lepiej wyglądają chodniki, ale jezdni jeszcze przez jakiś czas tu nie zobaczymy. Prace coraz bardziej osaczają posesję z tartakiem. Wykonawca liczył, że będzie mógł przejąć teren na samym początku stycznia. Niestety, póki nie zostanie przeprowadzona egzekucja, ciężki sprzęt budowlańców nie będzie mógł tu wjechać. Termin dokonania egzekucji nie jest nieznany. Według ratusza wojewoda ociąga się. Prezydent Rafał Bruski napisał nawet w tej sprawie skargę do rządu. Według służb wojewody to ratusz zwlekał. Mikołaj Bogdanowicz twierdzi, że działa w tej sprawie bez zbędnej zwłoki. Właściciel tatrtaku Krzysztof Pietrzak uważa, że do egzekucji nie dojdzie do końca marca. Przekonuje, że do tego czasu trwa ochrona lokatorska i zakaz eksmisji. Urząd Wojewódzki ma inne zdanie. Kiedy więc nastąpi przejęcie terenu? Tego wciąż nie wiadomo.
Wszystkie komentarze