Aniołowie na szczudłach otwierali tegoroczny Orszak Trzech Króli. - W górę korony, niech żyje Jezus - skandowało tysiące bydgoszczan. Po raz pierwszy kolorowy orszak przeszedł nowa trasą. Po mszy w kościele oo. Jezuitów szczudlarze, aniołowie i przebrani w wymyślne kostiumy bydgoszczanie ze Starego Rynku przeszli ulica Toruńską do hali Łuczniczka. Gdy tłum zbliżał się do nowego lodowiska i bawiącej się przed plenerowa sceną publiczności, ktoś żartobliwie krzyknął: - Mamy konkurencję, ale nas jest więcej i głośniej śpiewamy.
W piątym bydgoskim orszaku wzięło udział, wg organizatorów, ok. 15 tys. uczestników. W rolę tradycyjnie kojarzonego z Afryką króla Baltazara wcielił się już po raz piąty O. Izaak Antwi-Boasiako, pochodzący z Ghany, misjonarz ze Zgromadzenia Spiritans. W roli króla azjatyckiego Melchiora debiutował Mariusz Maciejewski, menedżer sprzedaży, Także po raz pierwszy w rolę króla europejskiego Kacpra wcielił się Mieczysław Franaszek, emerytowany aktor. W rolę Świętej Rodziny wcielili się Magdalena i Paweł Szwarc oraz ich 14 -miesięczny syn Stanisław. W gotowości była jeszcze jedna rodzina, państwo Kapuścińscy. Organizatorami V Bydgoskiego Orszaku Trzech Króli byli: Ruch Światło-Życie, Fundacja Światło-Życie ośrodek w Bydgoszczy oraz Fundacja Orszak Trzech Króli.
W hali Łuczniczka bydgoszczanie wspólnie zaśpiewali kolędy. Hasłem tegorocznych orszaków w całej Polsce są słowa: 'Bóg jest dla wszystkich'.
Wszystkie komentarze
Świat napędza garstka inteligentnych jednostek.
Reszta to biomasa, która chce mieć nad sobą pana/plebana, który będzie ich zwodził, że ich istnienie (spożywanie/wydalanie/modły) ma jakiś głębszy sens.