Dawaj! Dawaj! Dawaj! - krzyczeli kibice zawodników Triathlonu Polska 2017, który odbył się w Bydgoszczy i Borównie w niedzielę (20 sierpnia). Wśród dopingujących była Agata Doleżak z województwa świętokrzyskiego. Kibicowała mężowi Robertowi. - Mąż ma numer startowy 39 i tyle samo lat, może to dobra wróżba - mówiła gdy w pobliżu stadionu Zawisza zagrzewała do walki męża. - Nie wiem, który stawi się na mecie, ale to jest mało ważne. Biegi, rower, pływanie, to pasja męża. Nasze życie jest trochę podporządkowane zawodom. Najpierw były maratony, potem zdobycie tzw. korony, a później łamanie 'trójki', czyli pokonanie maratonu poniżej trzech godzin. No a dziś jest człowiekiem z żelaza.
Agata Doleżak z synem Kacprem jak setki innych kibiców w niedzielę po południu byli przy mecie. - Treningi dwa razy dziennie, specjalna dieta, wszystko podporządkowane startom. Mąż jest strażakiem, więc może sobie zorganizować czas tak, aby bez uszczerbku dla pracy zawodowej podnosić kondycję - mówiła.
Jubileuszowa, dziesiąta edycja Triathlonu Polska 2017 odbyła się w konwencji wyścigu indywidualnego oraz zawodów sztafet rozgrywanych na dwóch dystansach - pełnym (140,6) oraz 'połówki' (70.3), a także sztafet młodzieżowych na dystansie 70,3. W sumie rywalizacja toczyła się w pięciu różnych wyścigach, a także kilkudziesięciu kategoriach wiekowych.
Uroczystość wręczenia nagród przewidziano na godz. 22.05.
Wszystkie komentarze