Bydgoskie muzea przeżyły prawdziwe oblężenie w sobotni wieczór. Uczestnicy Nocy Muzeów chętnie korzystali także ze specjalnych linii autobusowych obsługiwanych m.in. przez ikarusa i ogórki oraz zabytkowego tramwaju. Zaczęło się niefortunnie, bo od awarii pantografu w herbrandzie. Popołudniu też, po upalnym dniu, nad Bydgoszczą zawisły złowróżbne chmury, ale ostatecznie pogoda nie przeszkodziła w zwiedzaniu. Mieszkańcy oddali się mu bez reszty, chętnie zbierali pieczątki w poszczególnych miejscach, by wziąć udział w losowaniu nagród. Tłumy były nie tylko w centrum, na Wyspie Młyńskiej, ale i w bardziej odległych muzeach - np. w Wieży Ciśnień kolejka na taras widokowy zaczynała się u podnóża długich schodów, w Muzeum Wojsk Lądowych również trzeba było swoje odstać, by wejść do czołgu
Wszystkie komentarze