Bigos, zupa, dżem, czy konserwy - zamiast wyrzucić - podziel się! - apeluje Wyższa Szkoła Gospodarki, która otworzyła w poniedziałek (20.03) 'Jadłodzielnię WSG - Karmnik'. - Idea foodsharingu związana z dzieleniem się jedzeniem oraz uświadamianiem jego wartości jest niezwykle istotna, a także wpisuje się w strategię działań WSG dedykowanych mieszkańcom Bydgoszczy oraz najbliższych dzielnic: Okola, Bocianowa i Śródmieścią - mówi Sabina Stankiewicz z WSG.
W 'Karmniku' będą pracować studenci i pracownicy uczelni. - Jest wiele osób prywatnych spoza naszego środowiska i firmy, które już zadeklarowały współpracę z nami - mówi Stankiewicz. Każdego dnia od rana do wieczora można przynieść do jadłodzielni przy ul. Królowej Jadwigi 13 produkty spożywcze: kaszę , mąki, konserwy, ale także dżemy czy zupy. - Żywność musi być przetworzona, nie można przynieść surowego mięsa, czy jajek. Jeśli ktoś przyjdzie z garnkiem bigosu czy zupą, nakleimy karteczkę z datą, kiedy potrawa została przygotowana, i jak długo będzie przydatna do spożycia - mówi Stankiewicz. - Nikt nikogo nie będzie rozliczał, kto ile wziął, czy kto ile przyniósł. Po prostu chodzi o to, aby nikt nie wyrzucał jedzenia, a się nim dzielił. Zapraszamy do nas i tych potrzebujących i tych, którzy chcą i mogą dzielić się produktami żywnościowymi.
Jadłodzielnia w WSG przy ul. Królowej Jadwigi 14 będzie czynna od wtorku codziennie, w godz. 8-20. W najbliższych tygodniach otworzy się kolejna jadłodzielnia - przy ul. Gdańskiej 79, której pomysłodawcą jest Ireneusz Nitkiewicz (także na dzisiejsze otwarcie przyniósł paczkę z żywnością).
Wszystkie komentarze