Torbyd, nowe lodowisko przy hali Łuczniczka, został dziś (5.01) otwarty. - Jest piękny, w niczym nie przypomina tego obiektu, na którym ja trenowałem - mówi "Wyborczej" były bydgoski hokeista Ryszard Gapiński.
Od dziś (5 stycznia) Bydgoszcz znów ma pełnowymiarowe lodowisko. Ostatecznie będą mogli z niego korzystać także bydgoscy hokeiści, ale Torbyd ma być przede wszystkim ślizgawką dla mieszkańców.
Wkrótce będzie trzeba płacić za parking przy bydgoskich halach sportowych przy ul. Toruńskiej. Nie ma znaczenia, czy przyjedziemy na mecz, na łyżwy czy do pobliskiej uczelni czy sądu.
Nowy Torbyd jest niewielki, ale może się podobać. Na tafli nowej miejskiej ślizgawki będzie mogło jednocześnie przebywać 240 osób. Uroczyste otwarcie już w ten weekend, dziś (3 stycznia) przedstawiciele mediów zwiedzali lodowisko.
Pokaz laserowy, rzeźbienie w lodzie, nauka jazdy na łyżwach - to tylko niektóre atrakcje zaplanowane na pierwsze trzy dni funkcjonowania bydgoskiego Torbydu. Kryte lodowisko nad brzegiem Brdy zostanie oficjalnie otwarte w piątek (5 stycznia).
Torbyd. Tak będzie nazywać się lodowisko, którego budowa trwa przy Hali Łuczniczka. Te nazwę bydgoszczanie wybrali w powtórzonym przez ratusz głosowaniu.
Tysiąc lajków wystukały na swoich klawiaturach zgrabne palce hinduskich pracowników gdzieś w odległym Bombaju albo jeszcze dalej, w Manili na przykład. Ciskali swoje "lubię" w "Kryształową Arenę" w równie egzotycznej dla nich Bydgoszczy. Pojęcia nie mieli, jak blisko było śmiechu na pół Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.