Bydgoska Solidarność bez Jana Rulewskiego? To jakby klawiszowiec Akcentu, Mariusz Anikiej, wpadł na pomysł, by wyrzucić z zespołu Zenka Martyniuka. Kto by woltę Anikieja dostrzegł?
Dzielę się książkami z całym światem. Sama też zostałam obdarowana. Na Cabo Verde dostałam najlepszy prezent: dziecko, które dzięki mojej pomocy będzie mogło chodzić do szkoły.
Gdzie dzisiaj narodziłby się Jezus? Stajenka odpada. Znaleźć teraz wieś ze stajnią graniczy z cudem. Dużo łatwiej wypatrzyć na wiejskim podwórzu nowy model suva niż krowę, konia, świnię czy nawet kurę. Są jeszcze stajnie, jednak ultranowoczesne, skomputeryzowane za unijne dotacje. Maryja raczej słabo by się czuła w towarzystwie mechanicznych podajników do słomy, dojarek sterowanych z dotykowych paneli czy automatycznie czyszczących się kojców dla krów. Trzeba poszukać innego miejsca dla Jezuska.
- Zwolnić trenera to zawsze najłatwiejszy ruch do wykonania. Oczywiście śledzę, co się dzieje obecnie na trenerskim rynku. Od razu jednak powiem. Nie zamierzam zmieniać Piotra Makowskiego - mówi właściciel Łuczniczki Bydgoszcz, Piotr Sieńko.
W Bydgoszczy Jarmarku Bożonarodzeniowego w tym roku nie będzie. Bo zima jest...
Likwidacja gimnazjów zwiększy frustrację wśród uczniów, a co za tym idzie - agresję. Nie trafią do gimnazjów, będzie to rodzaj degradacji, pomniejszenia poczucia własnej wartości. Podwójnie zdradzeni zostaną nauczyciele.
Dwóch Chińczyków od miesiąca szuka w Bydgoszczy inwestorów. Nad Brdą najbardziej podobają im się fabryki plastiku, jabłka i opera. Nie mają jednak zbyt wiele czasu, żeby zwiedzać miasto.
Reforma edukacji, czyli powrót do PRL-owskiego modelu kształcenia, budzi przerażenie nie tylko wśród rodziców, uczniów i nauczycieli. Również ci, którzy odpowiadają za przywrócenie komuny do szkół, zachowują się jak dzieci we mgle, zamiast rozwiewać wątpliwości, mnożą kolejne.
- Tereniu, powiedz "marynarka", a ona: "kominiarka". Jugosławia? "Ruski jawiak". Skąd ona to brała? Dużo pociechy mieliśmy, fajnych chwil. Płacz i śmiech na zmianę wciąż nam się przez życie przeplata - Maria Osowska opowiada o swej siostrze, najstarszej bydgoszczance z zespołem Downa - A jeśli umrę, co będzie z Terenią? Wiem, że dzieci, zięciowie, mąż - nie oddadzą jej. Ale kto jej zrobi paznokcie tak dobrze jak ja?
Kłopoty finansowe bydgoskiego lotniska po raz kolejny pokazują, jak różne interesy mają Bydgoszcz i Toruń
Nie byłoby bydgoskiej Kobry, gdyby nie romans Seweryna Demusa, zastępcy dyrektora Zjednoczenia Przemysłu Skórzanego w Łodzi, z piękną sekretarką.
Większość z nas żyje w przekonaniu, że Bydgoszcz międzywojenna była miastem mlekiem i miodem płynącym, życie toczyło się wokół głównych ulic pełnych sklepów z luksusową konfekcją i precjozami. Zobaczmy inny obraz.
Wielką Przygodę Bolka i Lolka widziałem 21 razy. Proszę wziąć poprawkę, że w Bydgoszczy działało za mojego dzieciństwa 17 kin, a my nie mieliśmy specjalnie więcej rozrywek
Wciąż nie wiemy, jak dokładnie został zamordowany prezydent Bydgoszczy Leon Barciszewski i gdzie pochowano jego ciało. Tylko jedno jest pewne: 11 listopada mija 77 lat od jego śmierci
Biskup, który zmienia parafię księdzu po wykryciu przypadku pedofilii, nie zdaje sobie sprawy z tego, co czyni, i najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, jest dymisja. Czy to jest jasne? - te słowa papież Franciszek wypowiedział 18 lutego 2016 r. na pokładzie samolotu z Rzymu do Meksyku.
W ciągu kilku sekund w 10-milionowym Bangkoku zapanowała największa w historii miasta cisza - o śmierci króla Ramy IX, najdłużej urzędującego władcy na świecie, opowiada bydgoski pisarz od roku mieszkający w Tajlandii
Z jednej strony atakowali roszczeniowi związkowcy, z drugiej chciwe ministerstwo, a z trzeciej - bezlitosny rynek. Tego Romet nie mógł wytrzymać
Na fali Afery Misiewicza Polska usłyszała o istnieniu Macieja Szoty. Niedoszły poseł, w ostatnich wyborach kandydat do Sejmu z bydgoskiej listy PiS z numerem 8, pluje sobie w brodę, że rozgłos przyszedł tak późno - pisze Marcin Kowalski
Mieszkańcy grodu biskupińskiego nosili się w kolorach ziemi. Czerwień była dla bogatszych. Aby ją uzyskać, potrzeba było mnóstwa robali.
Bydgoszcz to dla mnie hotel Pod Orłem i przedwojenny wystrój pokojów. Jakie tam było jedzenie! Podawali wszystko, czego dziś nie można jeść. Móżdżek na przykład. Jezu... Jakie to było dobre... - opowiada Irena Santor.
Nowojorczyków obudziły SMS-y o poszukiwaniu zamachowca. - Tak działają amerykańskie służby - mówił z podziwem dla technologii prezydent Andrzej Duda. Nie wiedział, że nowoczesny system ostrzegania został stworzony przez Polaków z Bydgoszczy.
Czytam myśli europosła Kosmy Złotowskiego namiętnie, jestem fanem jego facebookowych wpisów. Ufam, że ktoś wyda te wypociny, zachowa dla potomnych, ta twórczość jest tego warta - pisze Marcin Kowalski
W Bydgoszczy mieszkali katolicy, ewangelicy, wyznawcy judaizmu i wierni kilkunastu innych religii. Zgodnie z sobą żyli.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do tej II ligi, tak że za bardzo nie płaczemy - mówił po porażce swej drużyny w Krakowie trener Jacek Gollob. Łez jest tym mniej, że w przyszłym roku kasa Polonii będzie uboższa o milion złotych. Tyle mniej dostanie od miasta.
Jacek Cieślewicz przeskoczył przez dach łaźni na sądowy dziedziniec i już zapachniało mu wolnością. Nie przewidział, że dosięgną go kule wystrzelone przez kaprala pełniącego dyżur na wieżyczce
Staję w obronie posła Łukasza Schreibera. Na tego młodego bydgoskiego parlamentarzystę spadła nieuprawniona krytyka za to, że przedstawił publicznie projekt podwyżek pensji dla rządu, prezydenta, posłów i senatorów, wojewodów itp. - pisze Marcin Kowalski
"Gdy nie wiem, co robić, to robię znak krzyża i proszę Pana Boga i Matkę Bożą o pomoc. I idę spać. Rano wszystko samo się rozwiązuje". Z takim przesłaniem mógłby być "gwiazdą" Światowych Dni Młodzieży - pisze o Lechu Wałęsie i jego słowach ze spotkania w MCK redaktor naczelny bydgoskiej "Gazety Wyborczej" Jacek Glugla.
- W Rio pewno nie może nas paraliżować strach. On zawsze przeszkadza. Musimy podejść do startu spokojnie. Wtedy można osiągnąć dobry wynik - mówi Daniel Trojanowski, sternik wioślarskiej ósemki.
Dla chłopaka z Bydgoszczy Kraków w roku 1971 był bardziej odległym światem niż dzisiaj dla moich dzieci Nowy Jork. Rodzice wepchali mnie do przedziału. I wyjechałem ze swojego miasta, ale nigdy nie mówię, że już na zawsze - mówił "Wyborczej" Janusz Filipiak, rodowity bydgoszczanin i jeden z najbogatszych Polaków.
Zmroziło mnie, kiedy przeczytałem tę pozornie nieistotną wiadomość - pisze Marcin Kowalski.
Czasem zdarza mi się, że ludzie pytają: jak to robisz, że masz, czego chciałeś? A mnie po prostu tak bardzo inny model życia nie odpowiadał, że byłem w stanie nogę sobie odgryźć, żeby uciec z tych wnyków.
Żyjemy w regionie ciągłego drenażu intelektualnego. Ludzie tu się kształcą, potem wyjeżdżają. Nie od dziś. Jedną z metod, by to zmienić, jest pokazanie młodym, że oni są potrzebni tu, na miejscu, że mają wpływ na swoje miasto. I równolegle, że potrafimy docenić swoich wynalazców, naukowców, myślicieli - mówi Jarosław Chrostowski
Szanuję ludzi, którzy są prawdziwi, wyraziści. I w życiu, i w sporcie. Tyle, że sport szybciej każdy fałsz weryfikuje. Możesz mieć superdrogie buty, cuda-wianki, 2 tys. zdjęć na fejsa wrzucić, a to biegacza ani rowerzysty z ciebie nie zrobi - mówi Zbigniew Wiśniewski.
- Bydgoszcz i liceum muzyczne mnie odmieniły. Z ucznia z problemami, nielubianego przez nauczycieli, którego wyrzucono ze szkoły w Gdańsku, zakończyłem naukę ze świadectwem z paskiem i średnią z matur 5,0 - wyznaje aktor, Kacper Kuszewski.
- Łączy piękno z funkcjonalnością i ma ogromny potencjał, żeby stać się ikoną Bydgoszczy - mówi o zwycięskiej koncepcji gmachu Akademii Muzycznej Anna Rembowicz-Dziekciowska.
Najchętniej wysyłają towary do Niemiec, a sprowadzają - z Chin. Osiągają przychody niższe od średniej krajowej. A dla ich właścicieli własny biznes to konieczność, a nie szansa. Portret kujawsko-pomorskich małych i średnich firm.
- "Gazeta Wyborcza" promowała kandydatów Komitetu Obywatelskiego. Wtedy to była wielka siła. Gazeta ze znaczkiem "Solidarności" - wspomina Stefan Pastuszewski swój start w wyborach 4 czerwca 1989 roku. Przegrany start.
Uczyłam się Bydgoszczy przez zapamiętywanie punktów. Miałam w głowie swoją siatkę miasta. Trochę wody w Brdzie upłynęło, zanim powiedziałam: ?Jestem u siebie?.
Policjanci nie mieli wątpliwości: gdyby nie weszli do pokoju Karola już w dniu morderstwa, nigdy nie znaleźliby dowodów zbrodni.
Bydgoszcz jako miasto urodziła się 19 kwietnia 1346 roku. Ale dla Polaków odrodziła się w 1920 roku. Zbudowały ją tysiące ludzi, którzy przybyli wówczas do naszego miasta. Takich jak Andrzej Borakiewicz. Mój dziadek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.