Kąpieliska pod Bydgoszczą. Gdzie i za ile popływasz w jeziorze [PRZEWODNIK]

Odwiedziliśmy pięć popularnych podbydgoskich kąpielisk. Warunek podstawowy - możliwość dojazdu z miasta w mniej więcej pół godziny. Do naszej reporterskiej kontroli wybraliśmy kąpieliska w Borównie, Chmielnikach, Pieczyskach, Samociążku i Wąsoszu.

Jedno z dwóch - obok Chmielnik - ulubionych miejsc letniego wypoczynku bydgoszczan nad jeziorem. Tym bardziej oblegane, że ronda Jagiellonów da się dojechać autobusami FRBus nr 405. Za wejście na plażę płaci się 8 zł (bilet ulgowy lub rodzinny - 5 zł). Dzieci do trzech lat wchodzą za darmo. Plaża jest czynna od 9 do 20. Kto przyjedzie tylko na wieczorną kąpiel zapłaci za wejście 2 zł.

Parkowanie. Na dojeżdżających samochodami, czyli większości odwiedzających Borówno, przed wejściem na teren ośrodka czeka darmowy parking. Problem pojawia się w ciepłe weekendy. Brakuje na nim miejsc i samochody upchnięte są przy drogach.

Plażowanie. Plaża w Borównie cztery lata temu przeszła wielką metamorfozę. Nad jezioro sprowadzono nawet piasek znad Bałtyku. Plaża jest rozległa z łatwym dostępem do wody. Niedaleko niego stoją nowe ławki. Estetycznie temu miejscu nie można niczego zarzucić. Jest zadbane.

Kąpielisko. Łagodne zejście do wody, więc rodzice mogą być spokojni o swoje dzieci kąpiące się przy brzegu. Do tego nad bezpieczeństwem czuwa ekipa ratowników WOPR, którzy mają przy plaży swój domek. Pracują od 10 do 18. W dni powszednie jest ich trzech, a weekendy aż pięciu. Część "brodzikową" oddzielono od pływackiej bojami.

Atrakcje. Na terenie ośrodka w Borównie znajdują się dwa boiska do siatkówki plażowej oraz nowy plac zabaw dla dzieci z huśtawkami, plac znajduję się blisko plaży w cieniu drzew. Wypożyczalnia sprzętu wodnego jest płatna. Wypożyczenie pięcioosobowego roweru wodnego to koszt 20 zł za godzinę. kajak dwójka kosztuje 15 zł. Warto zaznaczyć, że sprzęt jest również bardzo zadbany i czysty

Jedzenie. Oferta gastronomiczna w Borównie nie zaskoczy bywalców plaż. Królują hamburgery, frytki, cola i piwo. Do tego zjeść można lody czy wypić shake'a.

Co jeszcze? W Borównie odbywają się weekendowe imprezy. W soboty wieczorami bywa tu głośno. Jeśli chcecie spędzić czas nie tylko na relaksie nad wodą, to spodoba Wam się.

Jedno z najpopularniejszych i najbardziej obleganych kąpielisk. Do położonych nad Jeziorem Jezuickim Chmielnik dotrzemy praktycznie każdym środkiem transportu. Dużą popularnością cieszy się podmiejski autobus linii 99, który od niedawna kursuje przez cały rok, a nie tylko w okresie letnim. Linią 99 z placu Kościeleckich w Bydgoszczy na plażę dojedziemy w zaledwie 20 minut. W weekendy autobus też jeździ dość często - wykonuje dwanaście kursów.

Parkowanie. Dojeżdżający do Chmielnik samochodem nie muszą się martwić o miejsce do pozostawienia samochodu. Parking jest duży. Kosztuje 2 zł. Warto jednak pamiętać o przygotowaniu monety wcześniej, bowiem jest to jedyny nominał, który przyjmuje parkomat. W ciepłe weekendy przy wjeździe na parking mogą robić się korki.

Plażowanie. Plaża w Chmielnikach uważana jest za jedną z najładniejszych w całym regionie. Piasek na plaży jest czysty, a koce można rozłożyć także na długiej i suchej trawie. Dla spragnionych cienia czekają ustawione pod drzewami ławki. Pod drewnianymi parasolami stoją plastikowe leżaki. Wejście jest jednak płatne. Za cały dzień plażowania zapłacimy 5 zł.

Kąpielisko. Miejsce do kąpieli podzielone jest na strefę płytką i głębszą. Woda mętna, co nie zniechęca do kąpieli. W upalne dni ciężko znaleźć tam wolną przestrzeń. Na pokaźnym pomoście, w kształcie litery U, oprócz spacerowiczów spotkamy tez plażowiczów.

Atrakcje. Wybór sprzętu wodnego jest szeroki. Za wypożyczenie trzyosobowego roweru wodnego zapłacimy 15 zł za godzinę, czteroosobowego - 20 zł, pięcioosobowego - 25. Za 25 zł popływamy na desce SUP i spróbujemy windsurfingu. Za wypożyczenie trzyosobowej łodzi zapłacimy 15 zł. Są też kajaki - jedynka za 10 zł, dwójka - 12 zł. Do dyspozycji plażowicze mają dwa boiska do siatkówki. Dla dzieci przygotowano plac zabaw z dmuchaną zjeżdżalnią i karuzelą. Na terenie kąpieliska znajdują się także automaty do gier, piłkarzyki czy stół do ping-ponga.

Jedzenie. Punktów gastronomicznych w Chmielnikach nie brakuje, ale oferta nie zaskakuje. Zjemy tu frytki, hamburgery i zapiekanki. Są też gofry, lody czy piwo. Ceny standardowe.

Co jeszcze? Zabawa w Chmielnikach nie kończy się wraz z zachodem słońca. W każdą sobotę odbywają się tutaj koncerty i imprezy taneczne, na których bawią się setki osób, nie tylko z najbliższych okolic.

Najpopularniejszy "kurort" nad Zalewem Koronowskim. Nad główną plażą w Pieczyskach nadzór sprawuje Urząd Gminy w Koronowie poprzez Ośrodek Sportu i Rekreacji. Co ważne - dojazd do Pieczysk możliwy z ronda Jagiellonów autobusem FRBus nr 403, koszt biletu normalnego to 9 pln. Plaża czynna jest w godzinach 10-18 a wejście jest darmowe, w tych godzinach kąpielisko jest strzeżone.

Parkowanie. Wszystkie parkingi są darmowe, choć w natłoku letników może być ciasno. W weekendy zjeżdżają tu tłumnie mieszkańcy pobliskiego Koronowa.

Plażowanie. Plaża usypana na zboczu z lekką stromizną opada w kierunku wody. Nad nią wiedzie chodnik-promenada. Piasek nie wymieniany od czterech lat, choć był dosypywany. Przypomina papkę. Betonowa alejka prowadząca z chodnika do wody grozi uszczerbkiem na zdrowiu - wcześniej służyła do transportu zaopatrzenia baru znajdującego się na pomoście. Pomostu i baru nie ma, a betonowa przeszkoda pozostała. Ogólne wrażenie dobre. Jest dość schludnie. Kosze na śmieci stoją wzdłuż całej plaży.

Kąpielisko. Woda czysta. Na miejscu ratownicy, którzy mają do pilnowania około 100 metrów linii brzegowej. 50 metrów wydzielonych zostało bojami. Minusem jest częste podpływania pod kąpielisko wszelkiej maści motorówek. Sami ratownicy na to narzekają. Nie bardzo mogą na to poradzić, bo akwen nie należy do dróg żeglownych - nie obowiązują na nim zasady wodnego savoir vivre.

Jedzenie. Atrakcje kulinarne - jak można się domyślać - oscylują pomiędzy kebabem, hamburgerem i pizzą. Dla tych z większą fantazją kulinarną - falafel. Oczywiście nie brakuje lodów i barów serwujących piwo.

Atrakcje. Przy samej plaży znajduje się boisko do siatkówki plażowej oraz mały plac zabaw dla dzieci, huśtawki, zjezdżalnia. Wszystko nieco nadgryzione zębem czasu, ale stabilne i bezpieczne. W pobliżu wypożyczalnia sprzętu pływającego. Wypożyczenie roweru wodnego (ładne i czyste) - 20 zł za godzinę.

Co jeszcze? Rzadkością na innych akwenach w pobliżu Bydgoszczy jest możliwość wypożyczenia motorówki (bez uprawnień). Za łódź z najsłabszym silnikiem 5KM cena wynosi - 70 zł za godzinę, najmocniejszym potworem 300KM - 500 zł. Motorówki 15-30 i 60KM kosztują odpowiednio - 70 i 150 zł.

W Samociążku otoczonym wodami Zalewu Koronowskiego są dwie plaże. Najłatwiej dojechać tam samochodem, mamy do pokonania niewiele ponad 20 kilometrów, więc podróż nie jest długa. Nad zalew można się dostać także trasą dla rowerów. Należy w Gościeradzu skręcić w prawo, przejechać polnymi drogami, pokonać most i obejrzeć po drodze elektrownię wodną. W prywatnym ośrodku Julia trzeba zapłacić 5 zł od osoby za wstęp (dziecko 3 zł), na gminnej plaży odpoczywać można za darmo.

Parkowanie. Jeśli ktoś chce oszczędzić, musi przyjechać rano. Samochód można zaparkować za darmo, ale naprzeciwko głównego wejścia, pod płotem jest tylko dziesięć miejsc parkingowych. Kto pierwszy, ten lepszy. W Julii za parking trzeba zapłacić 7 zł, ale jest szansa na pozostawienie samochodu w cieniu.

Plażowanie. Plaża przy Julii jest niewielka, bardzo kameralna. Piasku niezbyt wiele. Plaża gminna za to oferuje dużo więcej przestrzeni, ale widać, że lata świetności ma za sobą. Wąski pas piasku, a dalej wyschnięta na wiór trawa.

Kąpielisko. Przy Julii jest skromniutkie. Nigdzie nie ma ratownika, o czym ostrzegają tablice z napisem "Kąpielisko niestrzeżone". Oddalona o kilkaset metrów plaża gminna to o wiele większe kąpielisko i długi pomost. Tam wczasowicze z koszami jedzenia i picia wjeżdżają prawie do wody. Stali bywalcy wiedzą, że można tam zaparkować nawet kilka metrów od brzegu, i to pod rozległymi krzewami. Jest kontener na śmieci i kilka ruder.

Jedzenie. Nie trzeba brać ze sobą kanapek, w ośrodku działa dobrze wyposażony bar. Kotlet schabowy z frytkami i surówką kosztuje 20 zł, kebaby, frytki, kiełbaski są tańsze. Mała butelka wody mineralnej kosztuje 2,50 zł. Nad samym brzegiem jest też miejsce na grill i jego amatorów nie brakuje.

Atrakcje. Sprzętu wodnego w wypożyczalni jest pod dostatkiem. Do dyspozycji gości kajaki (10 zł za godzinę), łodzie wiosłowe (10 zł), rowery wodne (20 zł). Można popływać po Zalewie Koronowskim, zacumować w zakamarkach na drugim brzegu, opłynąć wysepki i po prostu odpocząć z dala od ludzi. Ale tylko rano. W południe na zalewie robi się spory ruch: motorówki, pontony z silnikami i wiele innych hałaśliwych jednostek.

Co jeszcze? W Julii ustronne, ciche miejsce z dala od plaży znajdą wędkarze, a przy pomoście można zacumować łódkę lub jacht. Na miejscu jest także boisko do siatkówki plażowej. Do Samociążka można się wybrać także na krótki urlop, w ośrodku są domki kempingowe i pokoje w cenie od 80 do 250 zł oraz pole namiotowe (20 zł doba plus 5 zł od osoby w namiocie).

To nieco bardziej oddalone od Bydgoszczy kąpielisko nad Jeziorem Wąsoskim niedaleko Szubina. Sam dojazd jest najtrudniejszy. Bez samochodu raczej o wyprawie do Wąsosza możemy zapomnieć. Raczej, bo zawsze zostaje rower, ale pamiętajmy, że to 30 kilometrów do pokonania, więc trasa nie dla każdego. Przez budowę drogi S5 droga zjazdowa w stronę kąpieliska też jest nieco schowana - trzeba sporej koncentracji, żeby jej nie przeoczyć.

Parkowanie. Po przyjeździe mamy do wyboru dwa spore parkingi. Jeden bezpłatny, a drugi należący do ośrodka, za który trzeba zapłacić 10 zł za dobę. Pierwszy z nich w weekendy jest mocno obstawiony autami i może się zdarzyć, że nie dla wszystkich starczy miejsca.

Plażowanie. Wąsosz jest miejscem specyficznym. Plażę bowiem w dużej części porasta trawa, a jej część stanowi liściasty lasek. W upalne dni to wybawienie, bo można się schować w cieniu drzew przed promieniami słońca. Na plaży ustawione są niewielkie przebieralnie.

Kąpielisko. Miejsce do kąpieli jest szerokie. Podzielone na strefę płytką i głębszą. Jest też dość pokaźny pomost w kształcie litery L. Co ciekawe, stary drewniany pomost został zdemontowany, a zastąpiła go składana, modułowa konstrukcja z tworzywa sztucznego unosząca się na jeziorze. Na pomoście znajdują się ławeczki i wieża ratownicza. Bo też ratownicy czuwają nad bezpieczeństwem wypoczywających. Jest nawet - jak nad morzem - wywieszana flaga, która mówi o warunkach kąpieli. W części płytszej znajduje się nowa zjeżdżalnia oblegana przez młodych amatorów kąpieli.

Jedzenie. Punktów gastronomicznych nie brakuje. Ich menu nie jest zbytnio wyszukane, ale też nie ma powodu do narzekania. Można zjeść m.in. smażoną rybę, pizzę, hamburgery, dania obiadowe, gofry czy napić się soku wyciskanego z owoców (jabłko, marchew - 6 zł, pomarańcze - 8 zł za szklankę).

Atrakcje. Poza wspomnianą zjeżdżalnią można skorzystać z dwóch boisk do siatkówki lub badmintona, dużego boiska do piłki nożnej z pełnowymiarowymi bramkami (niestety bardzo nierównego). To za darmo. Jest też możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego. Wybór jest naprawdę duży. Za godzinę korzystania z kajaka dwuosobowego zapłacimy 10 zł, roweru wodnego (2+1) - 15 zł, czteroosobowego - 20 zł, sześcioosobowego ze zjeżdżalnią - 30 zł. Z kolei łódź trzyosobowa kosztuje 15 zł, a wyposażona w silnik - 35 zł. Atrakcje dodatkowe to deska windsurfingowa - 15 zł czy chodzenie po wodzie w kuli (12 zł za 10 minut).

Co jeszcze? Na miejscu jest dwugwiazdkowy hotel Albatros. Nie powala architekturą, ale nocleg można tu znaleźć. Poza tym mamy do dyspozycji pole biwakowe. Za rozbicie namiotu trzeba zapłacić 10 zł na dobę i do tego każda osoba w namiocie musi zapłacić 7 zł. Można też zajechać kamperem (20 zł za dobę i 8 zł za osobę).