W studiu 'Gdańskiej 27' Mirosław Jamroży, szef bydgoskiego klubu radnych PiS, pojawił się z logiem firmy Enea w klapie marynarki. Opozycja, za objęcie funkcji wiceprezesa spółki Enea Pomiary, umieściła go na liście tzw. Misiewiczów. - Pełniłem wiele funkcji kierowniczych. Wywodzę się z pnia solidarnościowego, miałem kontakt z wieloma ludźmi. Jeśli ktoś dostrzegł we mnie potencjał, który można wykorzystać, to mogę być z tego dumny - odpowiada Jamroży. Stwierdził, że siła bydgoskiego PiS-u jest wielka, a liczba członków rośnie.
Remigiusz Jaskot pytał m.in. o S10, aquapark, budżet miasta, Bogdana Dzakanowskiego, budowę Trasy Uniwersyteckiej oraz miejskie inwestycje. - 130 mln zł na budowę Grunwaldzkiej za pomocą posłów dostarczono do budżetu miasta - mówi Jamroży. Na pytanie, czy to nie są konkursy punktowane konkursy i jak posłowie PiS mogą na nie wpływać, odpowiedział: - Wierzę, że te konkursu są uczciwe, ale trzeba się starać, by nasze projekty były zauważone.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz
na Facebooku [KLIK].
Wszystkie komentarze
A silny bydgoski PIS to ten, który wybrał na posła spadochroniarza z Wwy od widelców?
Ale najważniejsze, że wywodzi się z pnia i wierzy w "uczciwe konkursy".
To wszystko pokazuje pisowska arogancje i to jak durna i perfidna ta V kolumna jest!Putin zaciera rece.Gdyby nie ta Unia to bylibysmy daleko z tylu.Dzieki tym miliardom moglismy zrobic taki skok cywilizacyjny! Ale ci idioci robia wszystko zeby ten dorobek zniszczyc!Nie mamy zadnych przyjaciol,a to ma durze znaczenie.,bo zycie bez Przyjaciol nie ma sensu i do tego doprowadzil ten pisowski szczor i tego on chce zeby nasze zycie nie mialo sensu!Prawdziwi Polacy czas sie obudzic,zalatwilismy komune to i pisowcow zalatwimy!