Chodzi o skrzyżowanie ul. Gdańskiej, Focha i Jagiellońskiej w Bydgoszczy, nazywane po prostu "przy Klaryskach". To ruchliwe miejsce, bo oś dwóch ostatnich arterii łączy rondo Jagiellonów via węzeł Garbary z rondem Grunwaldzkim. Niedawno zrobiło się o nim głośno w całej Polsce, gdy tramwaj wypadł z torów i wjechał pod arkady kamienicy, w której kiedyś mieścił się popularny klub Savoy. Podobnych, ale mniej spektakularnych wykolejeń było wcześniej więcej. Zdarzyło się też, w 2017 r., że na przejściu dla pieszych został potrącony pieszy, gdy nie działała sygnalizacja.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Jak widać, w Bydgoszczy głupota nie fruwa jak gołębica, ale jeździ jak rowerzysta.
Albo za króla.
Jak to co będzie?
Pogrzeb.
Wezmom siem i zrobiom.
Fajnie. Szkoda że tak o 30 lat za późno...