Pies o imieniu Alwin jest prawdopodobnie cocker spanielem. Prawdopodobnie, bo został tak bardzo zaniedbany przez właścicieli, że jego rasy z całą pewnością nie da się ustalić. Leżał bez opieki, nie mając siły się ruszyć.
Nikt nie dowiedziałby się o losach psa, gdyby nie ratownicy medyczni wezwani do chorego mężczyzny. Pojawiła się też policja. – Obecna na miejscu żona wyjaśniła, że nie miała czasu zajmować się psem, ponieważ mąż choruje – relacjonują Animalsi.
Zwierzak nie ruszał się. Wstępnie oceniono, że jest sparaliżowany. Jego ciało pokrywała sierść zlepiona w jeden wielki kołtun. Leżał we własnych odchodach. – Z pewnością od bardzo dawna nie wychodził na spacery – mówią ratownicy zwierząt.
Gdy trafił pod opiekę OTOZ Animals, został natychmiast ostrzyżony i umyty. Wtedy okazało się, że nie jest wcale sparaliżowany, ale przez to, że nie miał siły się ruszyć, nastąpił u niego zanik mięśni. Alwin jest wychudzony i odwodniony. Podana została mu kroplówka z lekami i specjalna karma.
Najgorsze, że taka skala zaniedbań mogła doprowadzić też do uszkodzeń narządów wewnętrznych. – Nie chcemy zapeszać, trzeba trzymać za niego mocno kciuki – proszą Animalsi.
Wiadomo, że właściciele dobrowolnie zrzekli się psa. Jeśli uda się go uratować, to zacznie się poszukiwanie dla niego troskliwych opiekunów.
Przypominamy, że w przypadku podejrzenia w sprawie krzywdy, której doznają zwierzęta, należy kontaktować się z OTOZ Animals Kujawsko-Pomorskie w Bydgoszczy, wysyłając maila na adres interwencje@otoz-bydgoszcz.pl lub dzwoniąc pod numer telefonu 506 074 088.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc działania Animalsów z Bydgoszczy, to może to zrobić, przesyłając pieniądze na numer konta:
70 1020 1475 0000 8402 0143 1840
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ ANIMALS (z dopiskiem BYDGOSZCZ).
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze