Coraz częściej młodzież ma problemy ze zdrowiem psychicznym. W erze powszechnej depresji i stanów lękowych oczywistym powinno być, że należy przygotować narzędzia do walki z ich fatalnymi skutkami.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Niektóre miasta wprowadziły obowiązek zatrudniania psychologów w każdej szkole na ich terenie. Toruń, niestety, nie jest jednym z nich. Powstał jednak projekt obywatelski, by ten stan rzeczy zmienić. Mowa o inicjatywie Toruńskie Szkoły z Psychologiem – Młodzi, której członkowie, świadomi bezpośredniego zagrożenia ze strony plagi chorób psychicznych, postanowili zawalczyć o zdrowie i życie swoich rówieśników. Zebrali wiele podpisów, aby projekt, wzywający administracje szkół do zatrudnienia co najmniej jednego psychologa, mógł być rozpatrywany przez radnych Miasta Torunia.

Nastolatki nie chcą żyć

Dlaczego jest on jednym z najważniejszych projektów dla toruńskich szkół? Najlepiej wyrażają to słowa dr. med. Mirosława Dąbkowskiego, koordynatora Oddziału Psychiatrii Młodzieży Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu: „Na terenie Miasta Torunia mamy do czynienia z 15 do 30 próbami samobójczymi co miesiąc (!) dokonywanymi przez dzieci i młodzież – a poza tą liczbą pozostaje co najmniej 10 razy więcej prób odebrania sobie życia przez nastolatków, którzy nie trafiają do lekarza po tej próbie. I co najmniej kolejne 10 razy więcej prób samobójczych w tej populacji, które wręcz umykają nawet wiedzy samych rodziców".

Projekt wsparło wiele organizacji, takich jak Obywatelski Toruń, Aktywnie Przeciwko Depresji, Młodzi Dla Torunia, Toruńska Brygada Feministyczna, Młodzi Demokraci, FMS Toruń, Nowa Lewica, Polska 2050, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Fundacja „Dajemy Dzieciom Siłę" i wiele innych. Głosy wsparcia płyną również od posłów, Zespołu Parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży oraz niektórych radnych, którzy już zadeklarowali poparcie akcji.

Logopeda czy psycholog?

Depresja od wielu lat uznawana jest za chorobę cywilizacyjną, zaś opinie wielu ekspertów nie pozostawiają suchej nitki na obecnym systemie. Jest on niewydolny i przez to nieskuteczny. Chciałbym przypomnieć, że zły stan psychiczny często odbija się na zdrowiu fizycznym, zaś w najgorszych przypadkach – przez brak wsparcia – wiele osób decyduje się na próbę samobójczą.

Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji w swojej rekomendacji pisze: „Warto zwrócić uwagę, że obecność psychologa w szkole, tym samym możliwość wczesnej interwencji w przypadku kryzysu i problemów ze zdrowiem psychicznym (...) oraz problemów psychologicznych i wychowawczych (...) może stanowić pomoc nie do przecenienia, czasem wręcz ratującą życie. Ponadto stała obecność psychologa w szkole gwarantuje działania z zakresu profilaktyki i promocji zdrowia psychicznego oraz prewencji samobójstw, a w przypadku zaistnienia okoliczności śmierci samobójczej również umiejętną postwencję (samobójstwo stanowi drugą, po wypadkach komunikacyjnych, najczęstszą przyczynę zgonów wśród dzieci, młodzieży i dorosłych)".

Inicjatywa niekiedy spotyka się z negatywnym odzewem. Prezydent Miasta Michał Zaleski ocenił, że bardziej potrzebni są logopedzi i pedagodzy, którzy nie posiadają narzędzi do aktywnego wykrywania stanów depresyjnych i nie stanowią bezpośredniej pomocy medycznej. Jest to przykład wielkiej marginalizacji tak ważnego problemu, jakim są problemy ze zdrowiem psychicznym.

1,5 roku w kolejce

Często argumentem przeciw ma być istnienie poradni. Inicjatorzy akcji skontaktowali się jednak z placówką oraz ustalili, że oczekiwanie na wizytę może trwać nawet półtora roku i więcej. Jest to absurdalny i niedopuszczalny czas, szczególnie dla osób wymagających natychmiastowej pomocy specjalisty.

Wątpliwości rozwiewa również Zofia Matylda Czerwińska – jedna z autorek projektu, przywołując uzasadnienie: „Nie zastąpią one [poradnie – przyp. red.] jednak niezbędnego pierwszego kontaktu z psychologiem i pozostają w sprzeczności z zasadą ekonomiki działań oraz prywatności. Poradnia nie daje szansy na spotkanie z psychologiem ad hoc, w razie nagłej potrzeby, zainicjowanego przez ucznia lub uczennicę w sprawie bieżącej lub bez wiedzy opiekunów".

Dlatego apeluję do władz Torunia, by pozytywnie rozpatrzono najważniejszy projekt dla toruńskich szkół. Projekt, który jest w stanie uratować komuś życie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem