
Fot. Galeria Sportu Bydgoskiego/Jan Rozmarynowski /Forum
Był jednym z najlepszych dyskoboli w Polsce i Europie. Od początku lat 60. startował w barwach bydgoskiego Zawiszy.
Karierę sportową rozpoczynał w Warcie Poznań. W barwach tego klubu pojechał jako członek słynnego wunderteamu Jana Mulaka na igrzyska olimpijskie w Rzymie (1960). Tam w finale zajął 14. miejsce. W 1961 r. za namową Edmunda Mileckiego trafił do Zawiszy, gdzie trenował do końca kariery. W 1964 r. pojechał na swoje drugie igrzyska, do Tokio. W finale rzutu dyskiem był szósty. - Zjadła mnie trema - mówił w jednym z wywiadów. - Rzuciłem 57,06 m, a stać mnie było na wynik w granicach 59 m. To by mi dało medal. - dodawał. Z Japonii najbardziej zapamiętał wielodniową podróż do Polski. Statkiem z Jokohamy do Nachodki w ówczesnym ZSRR, potem pociągiem do Władywostoku, a stąd samolotem via Irkuck i Moskwa do Warszawy.
W 1966 r. zajął siódme miejsce na mistrzostwach europy w Belgradzie. Dwa razy, w 1967 i 1970 r., był mistrzem Polski. Po zakończeniu kariery sportowej został trenerem w Zawiszy.