Maciej Sobczyk, 32-latek z Poznania, regularnie odwiedza Bydgoszcz tylko po to, by poszwędać się po klatkach schodowych naszych kamienic. Będzie można spotkać się z nim w sobotę 23 września o godz. 17 w budynku kina Pomorzanin. Wygłosi wykład pt.: 'Klatkowiec. Najpiękniejsze wnętrza kamienic w województwie kujawsko-pomorskim'. Spotkanie organizuje Stowarzyszenie Wchodzących na Wieże i Moderator Inwestycje. Sobczyk opowie nie tylko o bydgoskich kamienicach, ale też o najciekawszych z Torunia, Grudziądza, Włocławka, Inowrocławia, Chełmna, Świecie, Nakła, Żnina, Brodnicy, Mogilna czy Chełmna.
Podobne spotkania prowadził już w kilku innych miastach. W niektórych (np. w Poznaniu) przyszło tylu słuchaczy, że brakowało miejsc. - To także lekcja dla mnie - mówi Sobczyk. - Zawsze spotykam pasjonatów, którzy dzielą się swoimi odkryciami, po prelekcji razem idziemy w miasto, poznawać kolejne cuda ukryte w klatkach schodowych kamienic.
Podczas prelekcji w Bydgoszczy Sobczyk o wielu miejscach opowie po raz pierwszy. Inne - już opisał na swoim blogu. Pokazał na nim, to, co go urzekło, ale nie napisał, gdzie można to znaleźć. Przy żadnym zdjęciu z Bydgoszczy Sobczyk nie podał lokalizacji. Dlaczego? - Chcę chronić lokatorów kamienic, zapewnić im spokój, w końcu kamienica to nie muzeum - mówi. - Turystom polecam poszukiwania na własną rękę, a nie proste i szybkie rozwiązania, a złodziejom nie chcę pomagać. Zdarza się, że ogołacają kamienice ze wszystkich coś wartych elementów. W filmach oglądamy kamienice w Paryżu czy Londynie z klatkami schodowymi wyłożonymi czerwonymi dywanami. W Polsce, w wielu kamienicach, też takie były. Zostały skuwki i poprzeczne listwy, które je trzymały. A czasem i to zostało skradzione.
Prezentujemy kilka odkryć Macieja Sobczyka: kafle, rzeźbienia, polichromie.
Sobczyk o naszym mieście wypowiada się w samych superlatywach: 'Jak ja kocham tu wędrować' - pisze.
Na blogu pokazał na razie kilkanaście ciekawostek z Bydgoszczy. M.in. secesyjną balustradę z rzeźbionym lwem. - Pionowe, bardzo wysokie zwieńczenie balustrady to bardzo charakterystyczny detal dla klatek schodowych w tym mieście - przekonuje.
- Takie widoki radują moje serce - napisał na blogu Maciej Sobczyk, pokazując zabytkowe kafle. - Przedsionek klatki schodowej z pięknymi kaflami i ozdobną posadzką. Do tego wszystkiego drzwi z ciekawym układem szyb. Wszystko odnowione, czyste. Oby więcej tego typu miejsc!
Podzielił się też zachwytem nad najbardziej wystawną bydgoską klatką schodową. Oczywiście tą z Hotelu pod Orłem.
Pokazał też m.in. przepiękny witraż z jednej z klatek schodowych. - Jeden z najlepiej zachowanych (i przy okazji najładniejszych) na jaki trafiłem podczas moich wędrówek - tak opisał go na blogu.
Jedna z setek bram w bydgoskich kamienicach. Jedna z wielu, a jednak wyjątkowa - przekonuje na 'Klatkowcu'.
- Niestety w tym przypadku windą do nieba nie dojedziemy - Sobczyk rozwiewa złudzenia. - Warto jednak zwrócić uwagę na dobrze zachowaną oryginalną zabudowę szybu windowego z ładnymi metalowymi ozdobnikami. Wprawne oko poszukiwacza odnajdzie także drewnianą klatkę windy tkwiącą za zabudową szybu. Kto wie, czy za jakiś czas ponownie nie przejedziemy się tą windą wprost do nieba...
- Ale za każdym razem odkryciem na miarę worka złota są dla mnie malowidła skryte na klatkach schodowych i bramach - mówi Sobczyk. Posługując się jego metaforą, wiele już takich, pełnych drogocennego kruszca worów znalazł w bydgoskich bramach. Na blogu pokazuje m.in. polichromię opatrzoną prośbami do Boga, zarówno w języku polskim, jak i niemieckim. Po prawej: 'Boże, bądź z nami, bo cię o to co dzień prosimy', po lewej 'Gott sie mit uns'. - Sposób zamieszczania malowideł w bydgoskich kamienicach jest unikalny na skalę Polski - pisze. - Nie są one zamieszczane na bocznych ścianach bramy czy też na suficie. Bramy składają się tutaj z dwóch części: wysokiej, od wejścia do bramy do wejścia na schody i niższej - od wyjazdu na podwórze. To właśnie na skosie na obniżeniu malowano obrazy.
Gdy odnalazł tę kamienicę, ponownie zachwycił się Bydgoszczą. - Z tym miastem jest tak, że im bardziej się w nie zagłębia, tym bardziej potrafi zaskoczyć - pisał na blogu. - Kamienice tutaj kryją w sobie setki niespodzianek. Jedną z nich jest dawna reklama zamieszczona na elewacji kamienicy. Została wykonana z przepięknych, ręcznie malowanych, kafli secesyjnych kafli. Co miała reklamować - tego niestety nie wiem.
Sobczyk: - Kafli we wnętrzach bydgoskich kamienic nie ma za wiele - ja osobiście trafiłem na 4 rodzaje. Tak więc można to znalezisko traktować jako cenne.
To jedno z najbardziej zaskakujących znalezisk. Sobczyk na blogu pisze o nim tak: Na łamach Klatkowca wspominałem już o automacie do zamykania drzwi firmy B.K.S. Takie blaszki można jeszcze w różnych wersjach spotkać na obszarze Polski. Blaszkę z automatem firmy FEMA spotkałem jednak tylko raz. Widać na niej napis: 'Automat FEMA. Sam zamyka drzwi'. Według moich przypuszczeń blaszka może pochodzić z lat 30-tych lub 40-tych.
Spotkanie z Maciejem Sobczykiem - w sobotę 23 września o godz. 17 w budynku dawnego kina Pomorzanin przy ul. Gdańskiej 10.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze