Nagły koniec bezpiecznej jazdy
Jedziemy sobie wygodnie ścieżką rowerową i nagle szok... koniec. Nie wiadomo dlaczego.
Tak jest np. w Fordonie - jednej z najbardziej przyjaznych dzielnic dla rowerzystów. Po osiedlu jeździ się przyjemnie ul. Twardzickiego i Pelplińską. Ale już do Śródmieścia nie da się stamtąd dojechać. Koniec Twardzickiego to koniec traktu dla rowerów. Dalej trzeba jechać albo ruchliwą ul. Korfantego i Akademicką albo piaszczystymi drogami w lesie.
Z kolei na ul. Toruńskiej z bezpiecznej ścieżki nagle zjeżdżamy na bardzo zniszczony, podziurawiony chodnik (na zdjęciu). Rowerzysta, który nie patrzy w dół, może stracić równowagę.
Wszystkie komentarze