Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
1 z 13
Cathryn Elizabeth Skumiewska
Pochodzi z Nowej Zelandii. Bydgoszcz zna już jak własną kieszeń. - Mieszkam tu od 8 lat - mówi. - Mąż ma już podwójne obywatelstwo: polskie i nowozelandzkie. Tak samo moi dwaj synowie, dlatego i ja się o nie postarałam.
Cathryn (na zdjęciu z lewej) pracuje jako nauczycielka języka angielskiego. - Jest o niebo łatwiejszy niż polski - mówi płynnie, ale z obcym akcentem w swoim drugim ojczystym już języku. - Musiałam się nauczyć polskiego, bo większość naszych przyjaciół tu w Bydgoszczy nie mówi po angielsku. Dzięki temu miałam motywację.
Nową Zelandię odwiedza rzadko. - Wiadomo, to daleko, a podróż do najtańszych nie należy.
Ale u nas jej się podoba. - Tu jest bardzo zielono. Pełno parków, miejsc, gdzie można pójść na spacer. No i jeszcze Myślęcinek i Bory Tucholskie - dwie cudowne przestrzenie.
Dlaczego zamieniła Nową Zelandię na Bydgoszcz? Zakochała się.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
2 z 13
Faton Eminaj
Jest Serbem. 20 lat temu wyjechał z całą rodziną do Hanoveru. - Wiadomo, u nas w kraju ciągle były konflikty zbrojne, nie żyło się dobrze - wspomina. - Wyemigrowaliśmy wszyscy. W Kosowie została tylko nasza babcia. Nie chce przyjechać. Przyzwyczaiła się.
Faton dalej mieszkałby w Niemczech, gdyby nie spotkał Karoliny, która za chlebem pojechała tam pracować jako opiekunka do dzieci. Zakochał się po uszy i nawet zaczął sam uczyć się polskiego. - Nie idzie mi najlepiej - przyznaje. - Te końcówki, odmiany czasowników, rodzaje - to jest po prostu nie do przeskoczenia!
Od czterech lat są z Karoliną małżeństwem. Mieszkają w Bydgoszczy. Tu urodziła się dwójka ich dzieci. - Synowie - mówi z dumą Faton.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
3 z 13
Tobias Drell
Tobias Drell
Z pochodzenia jest Niemcem, od ponad sześciu lat mieszka w Bydgoszczy. Wcześniej mieszkał pod Hanoverem, tam też pracował w prężnie rozwijającej się firmie produkującej opakowania. Traf sprawił, że podczas jednego ze spotkań służbowych w Bydgoszczy poznał Kamilę. Miłość od pierwszego wejrzenia. Potem ślub i decyzja o osiedleniu się na stałe w rodzinnym mieście Kamili. Tu urodził się ich syn - Felix, który - podczas, gdy jego tata odbierał z rąk wojewody Ewy Mes obywatelstwo polskie - z wdziękiem pozował do zdjęć fotoreporterom.
- Lubię Polskę, bo ludzie są o wiele bardziej otwarci niż w Niemczech - mówi Tobias. - No i tutaj mam rodzinę, pracę, dlatego obywatelstwo było dla mnie ważne.
Tobias płynnie mówi po polsku. - Nauczyłem się w ciągu dwóch lat, ale to przede wszystkim zasługa żony - mówi. - Najtrudniejszym słowem była dla mnie wołowina. Trochę czasu upłynęło zanim nauczyłem się je wymawiać poprawnie.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
4 z 13
Jurij Tomilow
Pochodzi z Ukrainy. Obywatelstwo polskie dostał nie tylko on, ale i jego kilkuletnia córka - Sofia.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
5 z 13
Oksana Litwinienko
Przyjechała z Ukrainy. Obywatelstwo polskie dostała w środę również jej nastoletnia córka Oleksandra Treriakowa.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
6 z 13
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
7 z 13
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
8 z 13
Julia Muszkowska
Jest z pochodzenia Rosjanką.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
9 z 13
Żanna Piotrowska
Z pochodzenia - Ukrainka.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
10 z 13
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
11 z 13
Pavlo Medvid
Przyjechał do Bydgoszczy z Ukrainy.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
12 z 13
Ilona Kokoszczyńska
Jest z pochodzenia Rosjanką.
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
13 z 13
Wszystkie komentarze