Napędzamy się jeszcze jesienią, już w listopadzie zaczyna się Gwiazdka w sklepach. Pojawiają się świąteczne dekoracje, w tle słychać spokojną muzykę lub kolędy, a w powietrzu unosi się korzenny zapach. Odbieramy te bodźce wzrokowe, zapachowe, słuchowe. I kupujemy. Niestety, bez zastanowienia. Naukowcy określają ten mechanizm neuromarketingiem, czyli podświadomym kupowaniem. Nie chcesz ulec manipulacji? Do sklepu zabierz przygotowaną na spokojnie w domu listę zakupów i rygorystycznie się jej trzymaj. Nie wolno kupić ci nic, czego wcześniej nie zaplanowałeś
Kolejne sidła zastawione przez sprzedawców. Kiedy towar ma obniżoną cenę, a my go nie kupimy, wychodzimy ze sklepu z poczuciem straty. Nawet, jeśli to produkt, który akurat jest nam niepotrzebny. Po prostu mamy zakodowane w świadomości, że trzeba skorzystać z okazji. Dlatego zawrotną karierę robi cena z końcówką 99. Psychologicznie kupujemy za 9,99, a nie za 10 złotych. Jakie jest rozwiązanie? Zakupy rób rano. Wówczas w sklepach jest mniej ludzi. Nie mamy okazji patrzeć, jak inni ściągają z półek towar i z pełnymi koszykami biegną do kas. Automatycznie nie kupujemy tego co wszyscy i nie usprawiedliwiamy tym samym swoich sporych wydatków
W okresie świątecznym spotykamy się z rodziną. Dom czy mieszkanie, stają się naszą wizytówką. Jeśli wszędzie jest czysto i świeżo, to jesteśmy odbierani, jak dobrzy gospodarze. Druga sprawa, to bilans. Tydzień po świętach zaczyna się nowy rok. W tym okresie podejmujemy postanowienia, rozliczamy się z minionego. A także sprzątamy mieszkanie, co symbolicznie jest też porządkowaniem życia. Takie myślenie przed świętami cię zgubi. Porządki można rozłożyć na całą rodzinę i rozplanować je w czasie. Noworoczne postanowienia życiowych porządków zostaw na styczeń
Samodzielne przygotowywanie kolacji wigilijnej i potraw, może dawać przyjemność, bo znowu mamy okazję do autopromocji. Możemy dać się poznać jako ludzie z talentem kulinarnym. Teraz furorę robią programy o jedzeniu i wielu z nas też chce być takim bohaterem wieczoru. Ale nie trzeba wszystkiego robić samodzielnie. Jesteśmy otwarci na nowości, więc zamiast w pocie czoła gotować bigos, zamówmy gotową potrawę.
Czasy się zmieniają. Kiedyś święta spędzało się w gronie bliskich, przy suto zastawionym stole, bo taka była tradycja. Najczęściej kończyło się to przejściowymi kłopotami gastrycznymi. Dzisiaj wielu młodych rezygnuje z rodzinnych spotkań i wyjeżdża w góry, albo do ciepłych krajów. Taki wypad jest okazją do krótkiego odpoczynku i relaksu
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze