Wióry na skwerze przy Unii Lubelskiej. Wycięto w pień ponad 50 drzew. - Smutny widok, mam nadzieję, że takie działania ogrodników mają swoje uzasadnienie - mówi 'Wyborczej' Wojciech Pach z ulicy Dworcowej, który każdego dnia spaceruje z psem właśnie po skwerze w sąsiedztwie dworca kolejowego. Zmasowana wycinka to nie skutek nawałnicy, która połamała drzewa. - Decyzja i niezbędna zgoda na takie działania zostały wydane już wiosną - wyjaśnia Bogna Rybacka, ogrodnik miejski. - Drzewa były w bardzo złym stanie, głównie stare topole, jabłonie czy robinie, były chore. Zostały usunięte, bo stwarzały zagrożenie dla spacerujących tam osób.
Urzędnicy zapewniają, że zorganizowane nasadzenia na skwerze przy ul. Unii Lubelskiej rozpoczną się wiosną przyszłego roku.
Wszystkie komentarze