
Na portalu nie zarabiają. - Pieniądze robimy inaczej, projektujemy strony, serwisy czy portfolia w internecie - mówią Łukasz Pstrong (z prawej) i Michał Wejwoda. Darmol jest po to, żeby pomagać innym (Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta)
Na stronie Darmol.pl oddać można praktycznie wszystko, co nam niepotrzebne. Są drobiazgi - jak nienoszone laczki, kubek, koszulka z rockowym nadrukiem, futerał na prawo jazdy, smycz dla psa czy podkładka pod komputerową myszkę. Ale są i większe, bardziej wartościowe przedmioty: szafy, sofy, fotele, wózki i łóżeczka dziecięce, książki i sprzęt elektroniczny. Trafia się telewizor, tablet czy telefon komórkowy. Wszystko można mieć za darmo.
Bo Darmol.pl to portal, na którym każdy może zamieścić darmowe ogłoszenie o tym, że chce oddać gratis jakiś przedmiot, albo coś przyjąć. - I nikt na tym nie zarabia. To jest główna idea naszej strony - mówią Łukasz Pstrong i Michał Wejwoda, założyciele Darmol.pl, bydgoscy dwudziestolatkowie.
Bo Darmol.pl to portal, na którym każdy może zamieścić darmowe ogłoszenie o tym, że chce oddać gratis jakiś przedmiot, albo coś przyjąć. - I nikt na tym nie zarabia. To jest główna idea naszej strony - mówią Łukasz Pstrong i Michał Wejwoda, założyciele Darmol.pl, bydgoscy dwudziestolatkowie.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.