Jeden z naszych sąsiadów miał córkę, posadził dla niej te drzewa. Zebrały się chyba wszystkie dzieci z podwórka, sadziliśmy je razem. Nazwaliśmy je wierzby taty Magdy, tak o nich wszyscy mówią - opowiada Grażyna Lewandowska. Spółdzielnia poinformowała o zamiarze wycięcia wierzb.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.