- Doskonale rozumiem więc wszystkich moich kolegów i wspaniałe koleżanki, których co roku jest niemała liczba z nominacją na Osobowość Roku, a którzy chwaląc się nominacją na portalu społecznościowym, jednocześnie dodają - miło mi, ale nie dajcie się w to wciągnąć, szkoda pieniędzy. I jak to dziś zwykło się w takiej sytuacji mówić - ja to szanuję - mówi dr Tomasz Marcysiak, socjolog z Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.
Wzrusza ślusarz, który nie bierze ani złotówki za dorobienie kluczy do domu, gdy dowiaduje się, że to dla uchodźców. Albo ludzie, którzy jadą na granicę po Ukraińców i nie pytają o nic. Nie analizują: czy to bieg na tysiąc metrów? Czy maraton? Po prostu biegną.
W wojsku na hasło "błysk od czoła" żołnierz pada na ziemię i nakrywa głowę rękoma, choć nie leci żaden granat. Chodzi o wyuczoną reakcję na hasło. Społeczeństwo jest dziś ćwiczone jak wojsko.
- Większość z nas pozytywnie ocenia ponowne otwarcie lasów i parków. To tak, jakby zapytać więźniów, jak oceniają decyzję naczelnika o ponownej zgodzie na wyjście na spacerniak - mówi Tomasz Marcysiak, socjolog z Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.