38-latce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, będzie też musiała naprawić ambulans, ratownicy oszacowali szkody na 15 tys. złotych - informuje bydgoska policja.
- Liczba pacjentów chorych onkologicznie rośnie i będzie rosła, rozbudujemy centrum dla ich komfortu - mówi rzeczniczka lecznicy.
20 mln zł otrzyma Szpital Uniwersytecki im dr. A. Jurasza na zakup nowoczesnej aparatury i doposażenie klinik i zakładów diagnostycznych.
Rektor UMK Andrzej Sokala zdecydował o zawieszeniu projektu połączenia Szpitali Uniwersyteckich i utworzenia Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Collegium Medicum w Bydgoszczy.
Do ambulansów Zespołów Ratownictwa Medycznego typu Specjalistycznego pogotowia w Bydgoszczy trafią specjalistyczne plecaki z wyposażeniem, przeznaczone do ratowania życia dzieci. - Na pewno się przydadzą - mówią ratownicy
W posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia wzięli udział lekarze i pielęgniarka z Biziela oraz prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Nie stawił się, mimo zaproszenia, rektor UMK. Posłowie różnych opcji mówili jednym głosem: konsolidacja szpitali w Bydgoszczy to nieporozumienie. - Stworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów - przekonywali.
- Sytuacja jest kuriozalna. Wszyscy rozmawiamy o fuzji szpitali, a szczegóły zna tylko kilka osób - mówi poseł PiS Tomasz Latos. Na czwartek (23 czerwca) zwołał posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, która zajmie się kwestią fuzji szpitali im. Biziela i Jurasza w Bydgoszczy.
- Rozmowy o konsolidacji Biziela i Jurasza to nie jest sprawa, która przetacza się ponad naszymi głowami. My tu przeżywamy koszmar - mówią pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy.
Motocykl ratunkowy może nie jest aż tak wyposażony jak ambulans i nie ma możliwości przewiezienia pacjenta do szpitala. Ale ma jedną zasadniczą przewagę: gdy życie liczy się w ułamkach sekund przez miejskie korki przebije się szybciej. Chyba że na drodze napotka barykadę z przepisów.
Personel medyczny od dziś (1 marca) powinien być zaszczepiony. Czy jest? Tego nikt nie wie. Ale studenci kierunków medycznych Collegium Medicum UMK będą z tego obowiązku rozliczani.
W piątek, 5 listopada, minister zdrowia, Adam Niedzielski ogłosił zawarcie porozumienia z medykami protestującymi w białym miasteczku. "Pan minister podpisał porozumienie sam ze sobą. Młodzi lekarze mają dość" - komentuje dr Szymon Niedbalski, lekarz ogólny ze Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy.
- W niedzielę, 19 września przyjechałam z Warszawy, ale na najbliższy weekend wracam do białego miasteczka. Protestujemy, poświęcając nasz czas wolny, wymieniamy się. Gdy jestem w miasteczku, w moim macierzystym szpitalu dyżurują koleżanki - mówi Ewa Jędzura, położna, wiceprzewodnicząca Zarządu Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
"Stało się. To wyjątkowo smutny dzień. Pierwszy z trzydziestu dni okresu wypowiedzenia kontraktu z Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego. Ostatnie 10 dobowych dyżurów w karetce i ostatnie 3 dniówki na motocyklu ratunkowym" - napisał 2 września na Fb Szymon Katafias, ratownik medyczny z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy
Pani Joanna jest w trakcie terapii onkologicznej. Po zastosowaniu jednego z preparatów leczących nowotwór wystąpiły u niej niepokojące skutki uboczne. Pomocy postanowiła szukać w bydgoskich szpitalach: tak rozpoczyna się jej wędrówka przez piekło systemu.
- Ostatni rok uświadomił nam, jak heroiczną pracę wykonują medycy. Za poświęcenie, zaangażowanie, nierzadko heroizm, bardzo Państwu dziękuję - mówił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
Po nocną pomoc medyczną w razie potrzeby można zwrócić się do pięciu punktów ochrony zdrowia w Bydgoszczy. W nagłych przypadkach na pacjentów czekają szpitalne izby przyjęć.
Do redakcji "Wyborczej" dotarła przesyłka zawierająca pakiet starej dokumentacji medycznej. Datowane na 2004 r. historie chorób oraz zdjęcia rentgenowskie wraz z nazwiskami żołnierzy należą do 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy.
Urząd marszałkowski przygotował 18 tys. testów, które obejmą biały personel szpitali i przychodni funkcjonujących w systemie publicznej służby zdrowia w regionie.
Pracownicy Oddziału Klinicznego Medycyny Ratunkowej szpitala im. Biziela dziękują darczyńcom. Tym razem filmowo.
- Film opublikowany przez pacjentkę z Krotoszyna obnaża całą prawdę o jakości ochrony zdrowia w Polsce. Króluje zasada: twój pacjent - twój problem - przekonują lekarze.
Grzyb na ścianach, skrajnie ubogie dyżurki, sale dla chorych przypominające szpitale z początku poprzedniego stulecia. W odpowiedzi na "gest Lichockiej" lekarze z całej Polski pokazują, jak wyglądają ich miejsca pracy. I jak bardzo są niedofinansowane.
Są dwa wyjścia - albo zapłacimy wyższą składkę zdrowotną i to umożliwi konieczną reformę systemu ochrony zdrowia w Polsce, albo się na to nie zgodzimy i coraz więcej będziemy wydawać na leczenie prywatne - mówi lekarz Bartosz Fiałek z OZZL.
Wróżę zamykanie kolejnych publicznych oddziałów szpitalnych i przychodni, bo ochrona zdrowia w tym kraju nie działa dla misji - przeciwnie do zapowiedzi parlamentarzystów - alarmuje Bartosz Fiałek, bydgoski lekarz, szef kujawsko-pomorskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
- Zmiana cieszy. Ale wszyscy wiemy, że powinniśmy leczyć przyczynę choroby, a nie objawy. A jest nią skrajne niedofinansowanie służby zdrowia w Polsce - mówi Bartosz Fiałek, bydgoski reumatolog, który nagłośnił sprawę kontrowersyjnych umów dla lekarzy.
Bartosz Fiałek, lekarz rezydent ze szpitala Biziela i szef związków lekarskich w Kujawsko-Pomorskiem, nagłośnił sprawę kontrowersyjnych umów dla lekarzy. - Dają nam wybór: albo zarobimy, albo będziemy dobrze diagnozować - mówi.
Pomysły PiS nie wychodzą naprzeciw pacjentom. Koalicji - są nierealne. Lewicy - niezłe. A PSL manipuluje. Bartosz Fiałek, lekarz z bydgoskiego szpitala im. Biziela, ocenia programy wyborcze dotyczące ochrony zdrowia.
Leki za 5 zł i zwiększenie nakładów na szpitale - to tylko część z głównych postulatów Lewicy ogłoszonych podczas środowej konferencji prasowej.
- Musimy mieć mieć świadomość, że nierobienie niczego w kierunku poprawy systemu opieki zdrowotnej poskutkuje jego upadkiem - mówi bydgoski lekarz i związkowiec Bartosz Fiałek, który rozpoczął serię spotkań z lekarzami w całym kraju na temat planowanej na październik akcji protestacyjnej.
Śmiem twierdzić, że tragiczne sytuacje na szpitalnych oddziałach ratunkowych będą się powtarzać. Fundamentem tej literatury grozy jest skrajne niedofinansowanie systemu. Po pieniądze musimy i mamy obowiązek zgłosić się my. Już nie tylko lekarze, personel medyczny. My - obywatele - przekonuje Bartosz Fiałek, bydgoski lekarz.
Średnio 871 dni czekał mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego na endoprotezę stawu kolanowego, a 686 dni stawu biodrowego. Najwięcej pacjentów, bo ponad 25 tys., czekało na operację zaćmy. NIK ocenił działalność Narodowego Funduszu Zdrowia w 2017 r.
Pracowałam w Anglii, Niemczech, Stanach i Australii. Długo mogłabym mówić o różnicach w służbie zdrowia, kształceniu lekarzy, podejściu do pacjenta. Ale tylko w Polsce to pacjenci sami, oddolnie, tak mocno starają się tę służbę zdrowia poprawić.
Rozpoczął się proces rodziców 3,5-miesięcznej Wandy, którzy nie zgodzili się na zaszczepienie dziecka w pierwszej dobie po porodzie. Zasiedli na ławie oskarżonych sądu w Inowrocławiu. - Niestety, do zakończenia sprawy nie mogę rozmawiać z mediami - powiedziała "Wyborczej" pani Iwona, mama dziewczynki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.