Przez ponad 30 lat Tadeusz Rydzyk działał jak władca udzielnego księstwa, który zbiera daniny i robi, co chce. I właśnie się to skończyło. Wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel zlecił kontrolę tego "księstwa", podejrzewając że jako dzierżawca gruntów skarbu państwa redemptorysta czerpie z nich zyski. A tego mu nie wolno.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.