Nie da się przeżyć za ok. 1,2 tys. zł. Jest to po prostu nierealne! - pisze matka niepełnosprawnej Marty z Bydgoszczy do ministerstwa. I zapowiada udział bydgoszczan w proteście w Warszawie.
- Radowałam się, kiedy widziałam w Sejmie ludzi walczących 40 dni o nasze prawa, o coś, co nam się należy. I, jeśli o mnie chodzi, udało się. Nigdy do tej pory w Polsce nie mówiono tak głośno o osobach niepełnosprawnych - mówi Marta Ciesielska, 17-letnia uczennica V LO.
Córka pokazała nam prawdziwe życie. Życie, o którym wy, zdrowi, nie macie pojęcia
Rodzice i ich niepełnosprawne dzieci przeszli dzisiaj (25 maja) ze Starego Rynku w Bydgoszczy pod Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki. W rękach ściskali zielone serca z napisem "Chcę godnie żyć".
Po raz kolejny osoby z niepełnosprawnościami, ich opiekunowie, rodzice i przyjaciele będą protestować na Starym Rynku. - Ponieważ rząd nie uwzględnił postulatu dotyczącego dodatku pielęgnacyjnego w wysokości 500 zł, ponownie spotykamy się w sercu miasta - zapowiada Grażyna Rzęska, jedna z organizatorek.
Nie miałam opieki psychologa, nie wiedziałam dokładnie, co oznacza "czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe". Mimo strachu i wielu niewiadomych rozpoczęłam walkę o jej życie.
Spanie? To wieczne zerkanie, czy oddycha, czy nie ma ataku padaczki. Od dziewięciu lat nie spałam pełnym snem. Nie umiem, nie potrafię, boję się. Strach o życie mojego dziecka jest silniejszy.
Bydgoskie osoby z niepełnosprawnościami, ich rodzice i opiekunowie nie składają broni. W upalną niedzielę zjawili się znów na Starym Rynku i wysyłają kolejny list do premiera. - Nowa ustawa to zamiatanie problemu pod dywan. My chcemy godnie żyć! - mówią.
W niedzielę o godz. 11 na Starym Rynku w Bydgoszczy niepełnoprawni, ich rodzice oraz opiekunowie organizują kolejny protest. Domagają się 500 zł dodatku pielęgnacyjnego.
Protestujący w Bydgoszczy i wspierający rodziców niepełnosprawnych, którzy są w Sejmie, wysłali list do Jarosława Kaczyńskiego. "Do napisania tego listu skłoniła nas wiadomość, że Pan poseł osobiście trafił do szpitala i będzie musiał zostać poddany operacji kolana i długotrwałej rehabilitacji" - czytamy w nim.
- Nasze dzieci to nie żadne bidulki, ale obywatele Polski. Walczymy o ich godność, bo mają prawo wyjść z domu i korzystać z życia tak jak każdy z nas - mówili podczas protestu na Starym Rynku rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych. Przyszli, by poprzeć sejmowy protest.
W sobotę (5 maja) w Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych po raz kolejny bydgoszczanie wesprą swoich kolegów i koleżanki protestujących w Sejmie. - Ubierzemy się na czerwono na znak, że nasze serca wciąż biją i chcemy godnie żyć - zapowiada jedna z organizatorek.
W piątek (27 kwietnia) odbędzie się wiec poparcia rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych. - Rząd nie ułatwia nam życia, dlatego musimy podjąć radykalne kroki. Tutaj chodzi o godne życie naszych dzieci - mówi jedna z matek. Początek o godz. 11 na Starym Rynku.
Copyright © Agora SA