Nawet 25 lat za kratami to za mało, syna nam to nie zwróci - mówił w sądzie ojciec chłopaka, który zginął po bójce z udziałem noża.
Nieprędko zakończy się śledztwo w sprawie Matthew Libatique'a, autora zdjęć "Czarnego łabędzia", podejrzanego o pobicie ratownika medycznego i znieważenie policjantów w Bydgoszczy. - W tej sprawie jest dużo znaków zapytania - mówi jego adwokat.
Bydgoszczanin, który groził premierowi Mateuszowi Morawieckiemu śmiercią, został uznany za niepoczytalnego. Zostanie umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i przejdzie przymusowe leczenie.
Marcin B. zaatakował siekierą swego znajomego. Z zazdrości o kobietę. - To cud, że nie roztrzaskał mu głowy - komentują policjanci.
Prokuratura w Świeciu zbada okoliczności bójki z udziałem bydgoskich policjantów. Tak zadecydował prokurator okręgowy w Bydgoszczy. Lokalni śledczy nie chcieli podjąć się zadania, bo współpracują z zamieszanymi w sprawę.
Sąd skazał Macieja M., który zaatakował nożem nowego partnera swojej byłej konkubiny, na trzy lata więzienia. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem. Domagała się 12 lat za kratami.
- Wyrażam ubolewanie. Ten nieszczęsny komentarz traktowałem jako formę ostrzeżenia przed katastrofą budowlaną - tłumaczy Grzegorz B., profesor jednej z bydgoskich uczelni po tym, jak usłyszał zarzut dotyczący mowy nienawiści.
Prokuratura chce dożywocia dla jednego z oskarżonych o podwójne zabójstwo nad Jeziorem Wiecanowskim. Drugi z mężczyzn ma spędzić za kratami 25 lat.
Wszedł do baru z siekierą i zagroził kobiecie, że odetnie jej ręce, jeśli nie da mu pieniędzy. Już jest w areszcie.
Rządzący Tucholą burmistrz Tadeusz Kowalski składa zawiadomienie do prokuratury. Za memy z jego odciętą głową na taczce, niewybredne komentarze i hejt w internecie.
Roszady na stanowiskach w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy. Nowym naczelnikiem wydziału I śledczego została prokurator Agnieszka Adamska-Okońska.
To było podpalenie - mówi właściciel spalonego dziś (16.01) domu w Kobylarni koło Brzozy. - Tego samego zdania jest biegły z zakresu pożarnictwa - informuje Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Bydgoszcz-Południe.
Prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa w przekazaniu darowizny, jaką Tomasz Latos otrzymał od siostry. Jesienią, po publikacji "Faktu", sprawa stała się elementem kampanii wyborczej. Według prokuratury w zawiadomieniu o nieprawidłowościach autorzy zawarli głównie domysły.
W sekretariatach prokuratur hula wiatr. W jednej z bydgoskich nie przyszedł dziś do pracy żaden pracownik administracji. A dla śledczych koniec roku to gorący czas. - Kończymy śledztwa, wysyłamy akty oskarżenia do sądu. Praca kuleje bez wsparcia, część pism nie dotrze w terminie - mówią.
105 przestępstw zarzuca Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy członkom szajki, która kradła luksusowe auta i wyłudzała odszkodowania za fikcyjne kradzieże.
Bydgoscy śledczy skarżą decyzję sądu o niestosowaniu aresztu dla Matthew Libatique'a, holywoodzkiego operatora filmowego, który wyszedł z celi za kaucją.
- Jesteśmy niezależni, ale zobligowani do przestrzegania wytycznych prokuratora przełożonego - tłumaczy bydgoska prokuratura w odniesieniu do słów pełnomocnika hollywoodzkiego operatora filmowego. Zarzucił śledczym "ubezwłasnowolnienie", skrajną podległość wobec Zbigniewa Ziobro.
Warszawscy prawnicy chcą odzyskać 100 tys. zł, które Matthew Libatique, autor zdjęć do "Czarnego Łabędzia", zapłacił, aby wrócić do domu. - Ten biedny prokurator, który chciał aresztu, był ubezwłasnowolniony, nie muszę kryć, co myślę o kondycji naszego wymiaru sprawiedliwości - mówi "Wyborczej" Marcin Mamiński z warszawskiej kancelarii Mamiński & Wspólnicy.
Policjanci postawili zarzuty małżeństwu z Nakła nad Notecią. Posłowie PiS początkowo uważali, że napisy na drzwiach ich znieważają. Ale prokuratura sprawę umorzyła. Małżeństwo odpowie za gryzmoły w miejscach niedozwolonych.
- Upłynnialiśmy towar przy okazji kupna pietruszki na targu, wysyłaliśmy narkotyki przesyłkami kurierskimi - pseudokibic Zawiszy opowiedział śledczym o tym, jak w Bydgoszczy wprowadzono na rynek ponad 50 kg marihuany i amfetaminy. Dziś rozpocznie się proces.
Właścicielka luksusowej agencji towarzyskiej oskarżona o handel narkotykami i stręczycielstwo skazana. Wyrok to dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem odbycia kary na pięć lat i przepadek blisko miliona złotych, które zarobiła prowadząc agencję.
Śledczy zarzucają mu kilkakrotnie uderzył matkę w klatkę piersiową i szyję. Kobieta upadła i doznała obrażeń, w wyniku których zmarła. 31-latek podejrzany o morderstwo został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Sąd w Nakle nad Notecią stanął po stronie tamtejszej prokuratury, która umorzyła sprawę napisów "Macie krew na rękach" na drzwiach wejściowych do siedziby biura posłów PiS w Nakle.
Mężczyzna w ciągu roku niewoli kilkakrotnie próbował uciec, ale oprawcy za każdym razem go łapali. Bili, poniżali i zmuszali do pracy przy nielegalnej produkcji papierosów.
Bydgoski biznesmen Janusz S., podejrzany o wyprowadzenie majątku z firmy Domar i zdefraudowanie 35 mln zł, stawił się we wtorek (21 sierpnia) na przesłuchanie. W Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku towarzyszył mu obrońca.
Prokuratura Okręgowa w Elblągu bada sprawę policjantów z laboratorium kryminalistycznego KWP w Bydgoszczy, którzy mieli dorabiać sobie na służbowych komputerach, i to w godzinach pracy. Bydgoska prokuratura nie chciała zająć się sprawą.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu będzie prowadziła śledztwo w sprawie bójki ze skutkiem śmiertelnym w podbydgoskiej Brzozie. - Krewni podejrzanego to znani i szanowani bydgoscy adwokaci. Aby uniknąć zarzutu braku bezstronności, przekazaliśmy sprawę innej jednostce - słyszymy w prokuraturze Bydgoszcz-Południe.
Łódzka prokuratura umorzyła postępowanie wobec Antoniego Szpaka, który nazwał Polskę durnym, kołtuńskim krajem. - Wygrała wolność słowa - mówi bydgoski satyryk.
Bydgoski biznesmen Janusz S., podejrzany o wyprowadzenie majątku z firmy Domar i zdefraudowanie 35 mln zł, jeszcze do niedawna poszukiwany międzynarodowym listem gończym, dostał list żelazny. Wpłacił poręczenie w wysokości miliona złotych.
Wojewoda kujawsko-pomorski zamierza ogłosić kolejny przetarg na egzekucję tartaku przy ul. Ujejskiego. Sprzęt firmy, która miała egzekucję wykonać, spłonął po podpaleniu.
Zakończyło się przeszukanie tartaku przy ul. Ujejskiego należącego do Krzysztofa Pietrzaka. Funkcjonariusze z Gdańska wywieźli stamtąd kilka komputerów, telefony komórkowe i karty pamięci.
Sklep internetowy 14dni.pl oszukał ponad 250 osób. W ciągu 20 dni.
Póki ludzie się boją, to dobrze się rządzi. Jak się ludzie śmieją, to władza panikuje. I stawia zarzuty satyrykowi
Antoni Szpak, współtwórca kabaretu Klika i felietonista "Angory", dostał zarzut znieważenia narodu polskiego. Za użycie sformułowania "durny, kołtuński kraj" grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Przed bydgoskim sądem rozpoczął się proces Huberta B., menedżera klubu Pub Jack. Prokuratura oskarżyła go o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku przy ul. Długiej 65.
Wpadł następny uzbrojony bydgoszczanin. Policjanci w jego mieszkaniu znaleźli pistolet, ostrą amunicję i narkotyki. Śledczy wiążą go z bijatyką na ul. Magdzińskiego.
Nowe dowody w sprawie podwójnego morderstwa w Stryszku. Śledczy analizują nagranie, na którym młoda kobieta mówi o śmierci mężczyzny. Ona do dziś uznawana jest za zaginioną
Janusz S. nie ustaje w staraniach o list żelazny. Da on mu prawo odpowiadania z wolnej stopy. Jeszcze w kwietniu sąd rozpatrzy jego drugi wniosek w tej sprawie.
Nieoczekiwany zwrot w procesie Władysława P. oskarżonego o wrzucenie do głębokiej studni żywej kobiety. Mężczyzna zdecydował się złożyć wyjaśnienia, choć wcześniej odmawiał odpowiedzi na pytania sądu.
Hodowcy gołębi zawiadomili prokuraturę, że sokoły i jastrząb pracujący na bydgoskim lotnisku są zbyt agresywne. - Nie są ujarzmione i polują w sposób niekontrolowany na nasze gołębie i bażanty - napisali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.