"Podczas wykonywania medycznych czynności ratunkowych przy pacjencie ratownicy medyczni z Zespołu Ratownictwa Medycznego Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy zostali brutalnie zaatakowani przez członka rodziny pacjenta - poinformował Krzysztof Wiśniewski z bydgoskiego pogotowia.
- Co widzi medyk na sylwestrowym dyżurze? Obrażenia głowy i twarzoczaszki, poparzone oczy, twarz i ręce, amputowane palce rąk. To często kalectwo do końca życia, tragedia ludzka. To cena, jaką się płaci za używanie wyrobów pirotechnicznych bez głowy, bezmyślnie, po spożyciu alkoholu - opowiada Krzysztof Wiśniewski z pogotowia ratunkowego w Bydgoszczy.
- Jesteśmy po pierwszym szkoleniu w tym roku, policjanci pokazali nam, jak obsługiwać broń, nie dopuścić do zatarcia śladów - opowiadają ratownicy.
Drugi wypadek z udziałem karetki w Bydgoszczy w listopadzie. Tym razem doszło do niego na rondzie Fordońskim.
W Bydgoszczy powstał film o pracy ratowników z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. "Film prawdziwy, rzetelny i pozbawiony fikcji. To jedyny w swoim rodzaju film dokumentalny o pracy Zespołów Ratownictwa Medycznego" - czytamy na stronach WSPR w Bydgoszczy.
1 października karetki jednak wyjadą do pacjentów. - Mogę już planować grafik pracy - mówi z ulgą Krzysztof Tadrzak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
Nie ma porozumienia pomiędzy protestującymi ratownikami z WSPR w Bydgoszczy a dyrektorem placówki. - Wracamy do rozmów w poniedziałek - mówi Krzysztof Tadrzak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
Jak wyglądały święta w bydgoskim pogotowiu ratunkowym? Opowiada Krzysztof Wiśniewski, kierownik działu usług medycznych i szkoleń WSPR, specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego.
Epidemia koronawirusa. Bydgoskie pogotowie przygotowało dwie dodatkowe karetki do transportu chorych z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.
Krzysztof Wiśniewski, ratownik z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy, odebrał prestiżową nagrodę Animus Fortis dla osób ratujących życie.
Motocyklowy zespół ratownictwa medycznego przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy zakończył drugi sezon. Do akcji wyjechał 250 razy. Do potrzebujących docierał średnio w pięć minut.
W ciągu pięciu dni maszyna, która osiąga "setkę" zaledwie po czterech sekundach i jest w żółtym kolorze wyjeżdżała do potrzebujących kilkadziesiąt razy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.