Zawodnicy Łuczniczki z trenerem Jakubem Bednarukiem przez pół godziny po swoim meczu czekali w Gdańsku na wynik BBTS-u Bielsko-Biała, z którym walczyli o utrzymanie w PlusLidze. - To było najtrudniejsze pół godziny w życiu trenera - mówi szkoleniowiec bydgoskiej drużyny Jakub Bednaruk. Zakończyło się szczęśliwie i w czwartek Łuczniczka zaczyna grę o 13. miejsce w PlusLidze i uniknięcie barażu.
Bydgoskie siatkarki pokonały w niedzielę Legionovię. Brakuje im tylko jednego zwycięstwa, aby zapewnić sobie grę w ekstraklasie w przyszłym sezonie.
To pierwsza dziś dobra wiadomość dla bydgoskich kibiców. Trwa bowiem jeszcze mecz koszykarek Artego walczących o awans do półfinału ekstraklasy. Do przerwy w meczu z Basketem Gdynia jest remis 37:37.
Tylko zwycięstwo w ostatnim meczu da jeszcze szansę siatkarkom Pałacu na uratowanie się przed spadkiem z ekstraklasy. - Będziemy walczyć - zapowiada prezes bydgoskiego klubu Waldemar Sagan. Pałac zagra z KSZO Ostrowiec, które bez względu na wynik zajmie 9. miejsce.
Siatkarki Pałacu otrzymają wsparcie z Urzędu Marszałkowskiego. Przyniosły skutek interpelacje radnych i interwencja "Wyborczej"
Najtrudniejsze dni czekają siatkarki Pałacu i siatkarzy Łuczniczki. W ciągu tygodnia rozstrzygnie się ich los: definitywnie spadną z ekstraklasy albo przedłużą swe nadzieje w meczach barażowych.
Obie bydgoskie drużyny - Łuczniczka w PlusLidze i Pałac w Lidze Siatkówki Kobiet - rozpaczliwie walczą w tym sezonie o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Od dzisiaj (29 marca) w lepszej sytuacji są ci pierwsi.
Szanowni prezesi, piszcie wnioski. Dostaniecie pieniądze. Nikomu przecież niestosowna myśl do głowy nie przyjdzie, że klubowi Budowlani łatwiej niż innym dostała się kasa z urzędu w Toruniu, bo kod pocztowy ma ten sam - 87-100.
Każdy punkt zdobyty przez siatkarki i siatkarzy z Bydgoszczy będzie na wagę złota - uratowania się przed bezpośrednim spadkiem z ekstraklasy. Łuczniczka gra w sobotę, Pałac - w niedzielę. Oba zespoły potrzebują wsparcia kibiców.
- Dlaczego tylko siatkarki z Torunia otrzymały wsparcie od marszałka? A gdzie bydgoski Pałac? - pytali radni z Bydgoszczy na sejmiku wojewódzkim. "Wyborcza" zapytała o to urzędników marszałka. Odpowiedzieli: - Wsparcie odbywa się na wniosek zainteresowanych podmiotów - tłumaczy Marcin Drogorób, dyrektor departamentu sportu i turystyki.
Marszałek województwa został sponsorem toruńskiej drużyny siatkarek. - To bulwersujące. Dlaczego żadne pieniądze nie trafiły do bydgoskiego klubu z tej samej ligi, który ma tradycje i słynie z pracy z młodzieżą? - pytają kibice Pałacu.
Dla bydgoskiego Pałacu pojedynek z Eneą Piła był meczem z gatunku "być albo nie być". Skończyło się na "nie być".
Najbardziej utalentowani młodzi zawodnicy z regionu dostali dziś (15 marca) stypendia samorządu województwa. Wśród 142 wyróżnionych niemal co trzeci trenuje w bydgoskim klubie.
Bydgoskie siatkarki miały w ostatniej partii szansę na przedłużenie meczu z rzeszowiankami. Niestety przegrały go 24:26.
- Sytuacja jest trudna, nie ma co tego ukrywać. Ale mamy do Torunia tylko jeden punkt straty i będziemy walczyć do samego końca ligi, żeby się przed spadkiem uchronić - mówi trener siatkarek Pałacu, Piotr Makowski
Coraz bardziej niebezpieczna staje się sytuacja bydgoskiego Pałacu. Zespół Piotra Makowskiego przegrał w Muszynie i ciągle znajduje się w strefie spadkowej.
Równoległość losów i kłopotów Pałacu i Łuczniczki jest w tym sezonie niezwykła. Dzielą w swych rozgrywkach trzecie od końca miejsce.
Chemik Police przegrał sensacyjnie w Pucharze Polski z Radomką Radom. Zmienił trenera i planowo wygrał z Pałacem.
- Wróciły demony z pierwszej rundy - mówi trener siatkarzy Łuczniczki Jakub Bednaruk. Zespół chce je przegnać w piątkowym (16.02) pojedynku z BBTS Bielsko-Biała.
Bydgoski Pałac nie zdobył seta i punktu w pojedynku z ŁKS, trzecim zespołem ekstraklasy siatkarek.
Bydgoskie siatkarki nie miały kłopotów z pokonaniem ostatniej drużyny w tabeli ekstraklasy. Trzy punkty dadzą oddech Pałacowi, który od połowy listopada czekał na zwycięstwo za pełną pulę.
Łuczniczka gra w piątek. Pałac - w niedzielę. Siatkarze i siatkarki walczą o wyrwanie się ze strefy zagrożonej spadkiem. Muszą więc wygrać: w piątek z Espadonem Szczecin, w niedzielę - z MKS Dąbrową Górniczą.
Siatkarki Pałacu pokonały po tie-breaku Trefla Proksimę Kraków. To był mecz Moniki Fedusio.
Bydgoskie siatkarki nie zdobyły punktu w starciu z sąsiadem w tabeli, Impelem Wrocław. Zwiększa się dystans Pałacu do strefy bezpiecznej, gonią zespoły znajdujące się w strefie spadkowej ekstraklasy.
Pięć bydgoskich klubów dostanie pieniądze z miejskiej kasy. Na czele Łuczniczka. Ale uwaga - to pieniądze na dwa kolejne lata.
Zuzanna Czyżnielewska znowu siatkarką Pałacu. Wychowanka bydgoskiego klubu dołączyła w środę do zespołu Piotra Makowskiego.
Bydgoskie siatkarki przegrały znowu przed własną publicznością. Powód podobny jak w spotkaniu z Treflem Proksimą Kraków - nie ma kto skutecznie atakować.
Bydgoskie siatkarki przegrały we własnej hali z Treflem Proksimą Kraków 0:3. To była niemiła niespodzianka. - Nie jesteśmy zespołem skazanym wyłącznie na wygrane w lidze. Swoje zwycięstwa musimy wyszarpać za każdym razem - mówi trener zespołu Piotr Makowski.
Piotr Makowski trzasnął ze złością tablicę po pierwszym secie na boisko. Omal się nie złamała. Nerwy trenera Pałacu były uzasadnione - jego zespół przegrał seta, którego nie miał prawa oddać rywalkom. A potem przegrał cały mecz.
Bydgoska drużyna zdemolowała ekipę z Torunia i całkowicie zasłużenie zdobyła trzy punkty.
I jak tu sportu nie kochać i się nim nie fascynować, kiedy do uczucia zmusza.
Siatkarki Pałacu są rewelacją na początku rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet. W sobotę sprawiły wielką niespodziankę i pokonały na wyjeździe MKS Dąbrowa Górnicza.
Bydgoskie drużyny w świetnych humorach opuszczały parkiety i boisko. W derbach Kujaw koszykarze Enea Astorii rozgromili Noteć Inowrocław 118:61, siatkarki Pałacu dość gładko poradziły sobie z Impelem Wrocław (3:1), a piłkarze IV-ligowego Chemika pokonali Kujawiankę Izbica Kujawska 3:1.
Pięciu setów potrzebowały siatkarki Developresu Rzeszów, by pokonać niżej notowany Pałac Bydgoszcz na inaugurację siatkarskiego sezonu w kobiecej ekstraklasie.
Ponad ćwierć wieku grają siatkarki Pałacu w ekstraklasie. Ale ten sezon będzie najtrudniejszy ze wszystkich. Dobrze, że na czele ekipy znowu stanął Piotr Makowski.
Centrum Handlowe "Rondo", sklep Go Sport, czwartek, godz. 13 - to miejsce i czas specjalnego spotkania kibiców z siatkarkami Pałacu Bydgoszcz, które w sobotę rozpoczynają nowy sezon w Lidze Siatkówki Kobiet.
Siatkarki bydgoskiego Pałacu od poniedziałku rozpoczynają treningi. - Cieszę, że wróciłem do klubu, w którym rozpoczynałem trenerską pracę - mówi Piotr Makowski, szkoleniowiec Pałacu.
Na nową pracę nie czekał długo. Piotr Makowski znowu będzie trenerem siatkarek Pałacu. - Drużyna ma być mariażem młodości i doświadczenia - mówi szkoleniowiec bydgoskiej drużyny.
Bydgoskie siatkarki pokonały 3:2 Eneę Piła w ostatnim meczu sezonu. Bydgoska drużyna zajęła 12. miejsce w Orlen Lidze.
Bydgoskie siatkarki rozpoczęły ostatni akord tego sezonu. Przegrały 1:3 z Eneą PTPS Piła w pierwszym meczu o 11. miejsce w Orlen Lidze
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.