- Inny mechanik i inny warsztat - zapewniają policjanci pytani, czy to ten sam, który dwa lata temu pojechał autem klienta do Kołobrzegu i zakopał się w piachu na plaży.
To jedna z najstarszych szkół w Bydgoszczy. W tym roku obchodzi 111., ale też 110. urodziny. Jak to możliwe?
Samozwańczy mechanik, który po naprawie auta klientki wybrał się jej samochodem do Kołobrzegu i zakopał się na plaży tłumaczy: "Chciałem przedmuchać turbinę".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.