W piątek (12 lipca) przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy pikietowali leśnicy z regionu kujawsko-pomorskiego. Delegacja protestacyjna w mundurach jak spod igły, bez wrzasków, syren, gwizdków i ognisk, złożyła swe postulaty na ręce wicewojewody Piotra Hemmerlinga.
"Leśnik to nie żaden mityczny stwór z pilarką pod pachą, dubeltówką na plecach, i obowiązkową brodą po tors, który tylko czyha za rogiem, aby wyrąbać wszystko po horyzont. Leśnik to miłośnik przyrody, kochający las" - czytamy w opisie nowej kampanii Lasów Państwowych.
- Zgłosił się do mnie bydgoszczanin mieszkający w okolicy. Prosił, żeby ratować ten las - mówi Daniel Kaszubowski, działacz Lewicy Razem, przedstawiciel Stowarzyszenia MODrzew. Napisał: "Od Hospicjum przy ul. ks. Biniaka wszystko gotowe jest do wycinki".
- Pewne zmiany muszą nastąpić, bo coraz więcej pojawia się sytuacji konfliktowych, ale to niełatwe sprawy. Ceny drewna na rynkach rosną, nasilają się naciski przedsiębiorców z branży drzewnej na zwiększenie wycinki, z drugiej strony coraz więcej pojawia się protestów społecznych przeciwko takim działaniom - mówi Michał Przybysz ze Stowarzyszenia "MODrzew" w Bydgoszczy.
- Wokół poniewierało się dużo resztek drobiu, jeszcze z piórami, martwe kury zalegały też w kojcach - opowiada Danuta Kwiatkowska z TOZ w Gnieźnie. - Pytaliśmy w pobliskiej wsi, ustaliliśmy, że właścicielem posesji jest jeden z miejscowych leśniczych.
W ostatnich lasach zmniejszyła się liczba kradzieży w lasach. To się nie opłaca - mówi Andrzej Gołowacz, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Bydgoszcz.
Będą kontenery na śmieci w Pieckach. Wójt Nowej Wsi Wielkiej Wojciech Oskwarek dogadał się w tej sprawie w leśnikami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.