Dwie tony mięsa na kebaby bez żadnych badań i pozwoleń z nielegalnej wytwórni pod Bydgoszczą trzeba spalić. "Wyborcza" dowiedziała się, że kierowane było przede wszystkim do Warszawy i okolic.
Firma nie miała pozwolenia na produkcję, a to oznacza, że mięso było nielegalne. Co gorsze, nie przeszło badań. Na razie nie wiemy, którzy restauratorzy z Bydgoszczy się tam zaopatrywali - zaznaczają policjanci.
Na gastronomicznej mapie Bydgoszczy pojawiło się kolejne miejsce - Berliner Street Food. To lokal dla miłośników europejskiego street foodu.
Na Kapuściskach otwiera się kolejny bar z daniami na wynos. - Na razie tylko na wynos - zastrzegają gospodarze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.