Gościem programu "Gdańska 27" był prof. Roman Leppert z Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Od lat deklaruje się jako zwolennik połączenia największych w mieście uczelni - UKW i UTP, które dziś zajmują niskie pozycje w rankingach. - Musimy pamiętać o tym, w jakich okolicznościach powstawały bydgoskie uczelnie. UKW to następca Wyższej Szkoły Nauczycielskiej, potem Pedagogicznej. Podobnie było z UTP. Nie mieliśmy tego szczęścia co Toruń, gdzie od razu po 1945 roku powstał uniwersytet. Patrząc na warunki, czy kapitał, to nasze uczelnie osiągnęły sporo - mówi Leppert.
Jego zdaniem twórcy UKW popełnili błąd przy tworzeniu uczelni. - W Olsztynie, gdzie połączyły się dwie uczelnie - humanistyczna i rolnicza, nie ma już problemu słabego poziomu - zauważa. Dlaczego bydgoskie uczelnie wciąż nie mogą nawiązać ścisłej współpracy, jaką mógłby być formalny związek uczelni? - Powodem jest przeszłość. Ze strony UTP silne są skłonności do separacji. Po drugie wszyscy czekają na szczegóły reformy szkolnictwa wyższego - uważa Leppert. Jego zdaniem tzw. reforma Gowina może być niekorzystna dla bydgoskich uniwersytetów. - Martwimy się już teraz, bo wiele środków trafia do jednostek, które mają kategorię naukową A. Na UKW i UTP żaden z wydziałów takiej oceny nie ma. Reforma Gowina - mówi. Remigiusz Jaskot pytał też o lipcowe protesty w obronie niezależności sądownictwa.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Z trzech podwyżek tłumaczył się w studiu 'Gdańskiej 27' Łukasz Krupa, dyrektor biura Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz i doradca prezydenta Bydgoszczy. - W przeciwieństwie do rządzących w kraju, prezydent Bruski potrafi się cofnąć i wypracować kompromis - mówi. Wyjaśnił, dlaczego ratusz wycofał się z trzech podwyżek: dla właścicieli pawilonów handlowych, dla mieszkańców tzw. baraków oraz za wywóz śmieci. - Polityka to dzielenie pieniędzy publicznych i zawsze w stosunku do potrzeb jest ich za mało. Ważne jest to, że Rafał Bruski potrafi zachować się konstruktywnie - tłumaczy Krupa.
Remigiusz Jaskot pytał też o referendum ws. odwołania Rafała Bruskiego. - To akcja oparta o skrajne emocje, o manipulowanie mieszkańcami i rzekomych planów sprowadzania uchodźców - mówi.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Gościem programu 'Gdańska 27' był Stefan Pastuszewski, radny PiS. Na początku odpowiedział na pytanie Remigiusza Jaskota, jak bardzo trzeba być zakręconym, żeby wylegitymować się prawem jazdy, które zgłosiło się jako skradzione. Radny stracił wcześniej uprawnienia do kierowania pojazdami i usłyszał zarzuty. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie kary. - Adwokat mówił mi, że to normalna procedura. Tego typu sprawy tak się powinny kończyć - przekonuje radny.
Stefan Pastuszewski przyznał, że w sprawie zmiany nazw ulic wskutek dekomunizacji, nie jest zwolennikiem szerokich konsultacji. W internetowym plebiscycie na nowego patrona ul. Załuskiego wskazano Obi-Wana Kenobiego. - Suweren przemawia, ale nie decyduje. Decyduje powołana przez suwerena rada miasta, ona jest odpowiedzialna. Nie mam nic przeciwko temu bohaterowi, literackiemu, czy komiksowemu - mówi Pastuszewski. O Obi-Wanie Kenobim nie słyszał.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Paweł Skutecki, poseł Kukiz'15 jest liderem akcji zbierania podpisów pod pomysłem referendum ws. odwołania prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Wolontariusze chodzą po mieście z tabliczkami 'Nie dla nielegalnych imigrantów'. Jak Rafał Bruski miałby ich sprowadzić do Bydgoszczy? - Nie sprowadzi ich. Ale pamiętajmy o kontekście. Szef Rafała Bruskiego, przewodniczący PO Grzegorz Schetyna powiedział, że po wyborach samorządowych prezydenci miast z PO będą przyjmowali uchodźców - mówi poseł Kukiz'15. Pytaliśmy m.in. o pomysł na naprawę bydgoskiego sportu i skład koalicji referendalnej. Sławomirowi Waleckiemu, który chciał walczyć na wojnie za Rosję, przeciwko Rosji, Skutecki podziękował za współpracę pół godziny po nagraniu.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
- Młodzieżowe mistrzostwa Europy to będzie próba, ile osób przyjdzie na stadion. Będę zadowolony z 8 tysięcy kibiców - mówi Krzysztof Wolsztyński, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki i dyrektor mistrzostw Europy do lat 23. Gościa programu 'Gdańska 27' pytaliśmy, dlaczego tak mało ludzi chodzi na imprezy lekkoatletyczne na Zawiszy. - Ważne imprezy organizujemy od 20 lat. Na podstawie ostatnich mityngów faktycznie można powiedzieć, że bydgoszczanie nie chcą chodzić na lekką atletykę. Ale w 2003 przyszło 13 tys. osób - mówi Wolsztyński. Porozmawialiśmy o gwiazdach najbliższej imprezy i szansach medalowych Polaków.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
- Miastu brakuje strategii. Ten sam zarzut dotyczył nie tylko Rafała Bruskiego, ale też Konstantego Dombrowicza - mówi Grzegorz Kaczmarek, jak sam mówi o sobie "dyżurny socjolog Bydgoszczy". Gość programu 'Gdańska 27' mówił m.in. o ruchach miejskich i zmianie filozofii myślenia o układzie komunikacyjnym miasta. Pytaliśmy też o markę Bydgoszczy, nad którą pracują bydgoscy urzędnicy. - Nasz problem to paradoksalnie klęska urodzaju. Jestem przekonany, że najcudowniejsza właściwość miasta to, że nie można nas zaszufladkować. Jesteśmy różnorodni, ale nie potrafimy tym grać - mówi. Podkreśla, że nie wiadomo kto podejmuje decyzje w mieście. - To strukturalny problem współczesnej demokracji. System, który powinien być oparty o zbiorowe podejmowanie decyzji w praktyce wygląda tak, że decyzje podejmuje wąskie grono. 'Wyborcza' używa słów, jak 'ratusz', czy 'urząd'. A to tylko aparat.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Joanna Mucha w Bydgoszczy promowała swoją powieść, postapokaliptyczny thriller "Wszystko się stało". Posłanka Platformy Obywatelskiej była gościem programu 'Gdańska 27'. Pytaliśmy ją m.in. o propozycje PO dla kobiet, uczestniczek Czarnego Protestu oraz zapowiedzi pociągnięcia łamiących prawo polityków PiS do odpowiedzialności. - Niepostawienie Ziobry i Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, to był błąd. Nie można go powtórzyć - mówi Mucha. Opowiedziała też, jak wyglądało przesłuchanie w sprawie grudniowego kryzysu w Sejmie. - Było bardzo nieprzyjemne, stosowano techniki manipulacji. Znajomi, którym o tym opowiadałam stwierdzili, że to wyglądało jak w 1989, tyle, że w mordę nie dostałam.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Gościem programu "Gdańska 27" był Adam Soroko, zastępca Dyrektora ds Sportu w Wydziale Edukacji i Sportu Urzędu Miasta Bydgoszczy. Wyniki bydgoskich drużyn są coraz słabsze, a trybuny pustoszeją. - Kwoty, które rokrocznie ratusz przeznacza na finansowanie bydgoskich drużyn to kwoty znaczące w skali kraju - mówi Soroko. Pytaliśmy, czy sprzedaż piłkarskiego Zawiszy Radosławowi Osuchowi oraz żużlowej Polonii Władysławowi Gollobowi były dobrymi decyzjami. Jaki jest efekt promocyjny łącznie 3 mln zł wydanych na żużel? Adam Soroko odpowiedział też na pytanie o frekwencję na ostatnim mityngu lekkoatletycznym na Zawiszy oraz dotacje dla Artego. Bydgoski klub, który co roku walczy o medale ekstraklasy koszykarek, znów nie zagra w europejskich pucharach. - Powiedzmy całą prawdę. Artego dostanie z miasta 1,4 mln zł. Każdy może ocenić, czy to duża kwota. Na puchary zaproponowaliśmy dodatkowe wsparcie - wyjaśnia Soroko.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
"Gwiazdy dziś, supergwiazdy jutro" - to hasło UEFA Euro U21. Trzy mecze odbędą się w Bydgoszczy. Gościem programu "Gdańska 27" był Wojciech Borakiewicz, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Porozmawialiśmy m .in. o Hiszpanach, Serbach, Macedończykach i Portugalczykach, którzy zagrają przy Gdańskiej. Poruszyliśmy też temat gwiazd poprzednich turniejów, formatu rozgrywek, otoczki EURO i macedońskich obyczajów. Mecze EURO w Bydgoszczy 17, 20 i 23 czerwca.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
Gościem programu Gdańska 27 był Andrzej Bobkowski, lider bydgoskiego Komitetu Obrony Demokracji. - Nigdy nie uważałem, że KOD musi być masowy. Ważne, ile energii jesteśmy w stanie wspólnie wytworzyć. Nie chcemy być partią, ale być może będziemy kogoś lokalnie wspierać. Mamy ambicje wpływać na to, co się dzieje w mieście - mówi Bobkowski.
Pytaliśmy też o problemy Mateusza Kijowskego, średnią wieku w stowarzyszeniu, konflikt bydgosko-toruński i o to, czy KOD zdoła się jeszcze odbić i odzyskać zaufanie. - Gdybym znał przyszłość, byłbym w zupełnie innym miejscu - mówi Bobkowski. Ludzie bydgoskiego KOD-u współtworzą Bydgoskie Forum Obywatelskie. - W otaczającym nas świecie dzieje się tyle, że chcemy je poznać i o nich porozmawiać.
Więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' na stronie [KLIK] oraz na Facebooku [KLIK].
- Bydgoskie Porozumienie Rad Osiedli to nasza obywatelska samoobrona - mówi Jan Kwiatoń, przewodniczący rady osiedla Nowy Fordonu. Do współpracy włączyło się na razie 13 rad. Po co i co chcą zaproponować politykom i urzędnikom?
Zobacz więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' [KLIK]
Ratusz chce, żeby spółka WKS Zawisza S.A. została zlikwidowana. Spółka nie istnieje, jej rada nadzorcza nie istnieje. - Błędem było to, że miasto 7 lat temu miasto się w tę spółkę zaangażowało. Miasto nie jest od angażowania się w spółki sportowe - tłumaczy Wiktor Jakubowski, szef zespołu nadzoru właścicielskiego w bydgoskim ratuszu.
Zobacz więcej rozmów z serii 'Gdańska 27' [KLIK]