Na zdjęciu dwóch uśmiechniętych mężczyzn. Ojciec i syn. Maciej i Michał. Michał nie przeżył interwencji policji. Maciej ubrał się na biało i poszedł do sądu. Nie był sam. A zdjęcie miał na sobie.
Policjant, który wsławił się bezwzględną interwencją z użyciem gazu łzawiącego po wiecu partyjnym Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu, dopuścił się potem kolejnego brutalnego działania. Użył paralizatora na skutym kajdankami człowieku. Sprawą zajął się rzecznik praw obywatelskich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.