W kilka dni od pojawienia się nowej petycji w sprawie zmiany przebiegu drogi ekspresowej S10 pod Bydgoszczą podpisało ją prawie 1700 osób. Głos jednak zabierają też przeciwnicy wariantu "ECO" i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Budowa drogi S10 Bydgoszcz - Toruń nabierze tempa. Ogłoszony został przetarg na trzeci jej odcinek między Emilianowem a Solcem Kujawskim. Ten fragment budzi największe emocje.
Wiemy już, gdzie przy drodze ekspresowej S10 staną nowe ekrany dźwiękochłonne. Wytypowane zostały miejsca między Stryszkiem a Białymi Błotami. Ekranów będzie osiem.
- Do końca roku chcemy uzyskać decyzję środowiskową dla toruńsko-bydgoskiego odcinka S10 - zapowiada minister infrastruktury. Trzeba jeszcze znaleźć partnera do budowy.
Wspieranie budowy drogi S10 ma być głównym zadaniem stowarzyszenia, do którego przystąpi Bydgoszcz. Prezydent Rafał Bruski zaproponował, by mieszkańcy województwa zbierali podpisy za powstaniem drogi.
Będą dodatkowe miliony od rządu na drogi w regionie. Do podziału między samorządy trafi 30,5 mln zł. Będą też pieniądze na remonty dróg zniszczonych w nawałnicach. Ale ani słowa o drodze S10. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zapewnia: - Robię, co mogę.
Jarosław Gołębiewski, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy opowiedział bydgoskim radnym o stanie budowy dróg w regionie. Padło jedno pytanie, o S10. Wciąż nie wiadomo, jak miałaby zostać sfinansowana budowa kluczowej dla regionu drogi.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz i poseł Tomasz Latos uspokajają: - Nie ma żadnego zagrożenia dla harmonogramu budowy S10 do 2023 r. - przekonują. Jest nowy pomysł na budowę odcinka z Bydgoszczy do Torunia - partnerstwo publiczno-prywatne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.